Rosjanin Władimir Motin stanął w poniedziałek przed londyńskim sądem. Został oskarżony o rażące zaniedbanie i nieumyślne spowodowanie śmierci jednego z marynarzy podczas zderzenia na Morzu Północnym w marcu br.
Pływający pod banderą Portugalii kontenerowiec Solong przy niemal pełnej prędkości uderzył w wyczarterowany przez amerykańską armię zbiornikowiec MV Stena Immaculate, który przewoził paliwo do silników odrzutowych.
59-letni kapitan kontenerowca, Władimir Motin pojawił się na krótkim przesłuchaniu w Old Bailey, w Londynie za pośrednictwem wideokonferencji z więzienia w Hull, gdzie przebywa od czasu postawienia mu zarzutów. Zabierał głos wyłącznie wtedy, gdy konieczne było potwierdzenie nazwiska.
Wstępny raport z dochodzenia ujawnił, że obsługiwany przez firmę Ernst Russ AG Solong poruszał się z prędkością 16 węzłów (30 km/h) i z nieznanych przyczyn uderzył w zbiornikowiec Stena Immaculate (zbudowany w 2017 r.), stojący na kotwicy na Morzu Północnym 14 mil na północny wschód od Spurn Head przy wejściu do rzeki Humber. Bezpośrednio po uderzeniu na tankowcu wybuchł pożar. W wyniku zdarzenia zginął jeden z członków załogi Solonga.
Poniedziałkowe przesłuchanie zostało odroczone do 30 maja. Wstępną datę rozprawy wyznaczono na styczeń 2026 roku.
Czytaj także:
Kto zapłaci za szkody po zderzeniu statków na Morzu Północnym?
Wszczęto dochodzenie w sprawie zderzenia statków na Morzu Północnym
Na Morzu Północnym po kolizji płonie tankowiec - AKTUALIZACJA
AL, z mediów