W 2021 r. doszło do zachwiania globalnych łańcuchów dostaw i ośmiokrotnego wzrostu cen frachtu morskiego - stwierdził Polski Instytut Ekonomiczny.
Jak zwrócił uwagę PIE, o ryzyku zerwania łańcuchów dostaw mówiono w 2020 r., gdy wybuchła pandemia i obawiano się kłopotów z dostawami z Azji. Problemy te były krótkotrwałe, a odłożona konsumpcja oraz ograniczenia w świadczeniu usług spowodowały nagły wzrost popytu na towary od przełomu III i IV kwartału 2020 r. - przypomniano.
"W 2021 r. doszło do zachwiania globalnych łańcuchów dostaw i ośmiokrotnego wzrostu cen frachtu morskiego" - zaznaczył PIE. Tylko w Stanach Zjednoczonych zakupy trwałych dóbr konsumpcyjnych wzrosły o 34 proc. od początku 2020 r., co doprowadziło do problemów w wydolności łańcuchów dostaw i w rezultacie skoku cen transportu morskiego. Analitycy zaznaczyli w czwartkowym wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE", że przed portami statki wciąż jeszcze stoją na redzie oczekując na możliwość wpłynięcia do portu - wcześniej to rzadkie zjawisko, obecnie obserwowane jest na całym świecie, szczególnie silnie w USA.
Analitycy odnosząc się do towarów, które w znaczącym stopniu wpłynęły na inne sektory gospodarki wskazali m.in. na surowce, których ceny poszybowały w górę w rezultacie ogromnego popytu. "Indeks cen surowców energetycznych wzrósł o 72 proc., z kolei ceny metali wzrosły półtorakrotnie w porównaniu do okresu przed pandemią" - podkreślono. Te ceny, jak wyjaśnili analitycy, przekładają się na zwiększanie kosztów funkcjonowania całej gospodarki. Inną grupą są półprzewodniki. Niedobory półprzewodników, szczególnie dotkliwe dla branży motoryzacyjnej, doprowadziły w 2021 r. do przestoju fabryk m.in. w Polsce.
Jak dodano, wysoki popyt doprowadził do rekordowych wyników w handlu międzynarodowym. Przypomniano, że wolumen wymiany towarowej był najwyższy w historii w kwietniu 2021 r. Z kolei wartość światowego handlu sięgnęła rekordowego poziomu w III kwartale i wyniosła 5,6 bln dol. "Na tę wartość nakłada się jednak również wzrost cen" - zauważono.
Według PIE beneficjentami wzrostu handlu są przede wszystkim Chiny, które nadal odgrywają rolę "fabryki świata". Wartość chińskiego eksportu w pierwszych jedenastu miesiącach 2021 r. roku wyniosła 3,3 bln dol., co oznacza wzrost o 31 proc. rdr. W czasie pandemii wrastał także udział Polski w światowym handlu.
Według przewidywań Światowej Organizacji Handlu wymiana handlowa na świecie będzie nadal rosła w 2022 r., choć dynamika wzrostu będzie słabła: w 2022 r. wyniesie 4,7 proc., w porównaniu do 10,8 proc. w 2021 r. "Koniec okresu świątecznego zwiastuje minimalny oddech dla światowego handlu, o czym świadczą również ceny frachtu, które nieco spadły w listopadzie i grudniu" - podsumowano.
Magdalena Jarco