Obniżenie zdolności przewozowych na niektórych głównych trasach przewozów kontenerowych (wycofywanie statków z serwisów liniowych) spowoduje zdaniem analityków Alphaliner, że w najbliższych tygodniach łączna ładowność nieaktywnej floty kontenerowej zwiększy się do ponad trzech milionów TEU.
Będzie to oznaczało praktycznie podwojenie rekordu wielkości nieaktywnej floty w porównaniu do sytuacji z roku 2016, kiedy to doszło do upadki armatora Hanjin Shipping i z 2009 - podczas światowego kryzysu finansowego.
W ostatnich dniach nieaktywna flota kontenerowa liczyła już 338 jednostek o łącznej ładowności 2,12 mln TEU. Według szacunków firmy analityczno-konsultingowej Alphaliner to nieznacznie mniej niż ostatni odnotowany szczyt z marca tego roku na poziomie 2,46 mln TEU.
Morscy przewoźnicy kontenerowi zapowiedzieli jednak teraz nowy rzut "ślepych odejść" (blanked sailings) czyli anulacji rejsów z ich zawinięciami, które będą miały miejsce w najbliższych tygodniach. Cięcia te są konieczne, aby pomóc operatorom liniowym w opanowaniu spadku popytu spowodowanego przez koronawirus.
Armatorzy kontenerowców zgodnie przewidują, że epidemia koronawirusa zachwieje podstawami ekonomiczno-rynkowymi podaży tonażu, ale dopiero okaże się - do jakiego stopnia.
Hapag-Lloyd, niemiecki armator 239 kontenerowców, przewiduje "dostrojenie" swojej floty w tym roku, w związku z oczekiwaniami, że wirus będzie miał negatywny wpływ na popyt.
"Jeśli tak się stanie, będziemy musieli dokonać pewnych dostosowań w sieci połączeń" - powiedział serwisowi informacyjnemu TradeWinds rzecznik armatora - Tim Seifert.
Hapag-Lloyd spodziewa się, że w 2020 r. wolumen przewozów kontenerowych spadnie na świecie o 2,4 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym - cytując dane Clarksons w raporcie rocznym za rok 2019.
"Niezależnie od złomowania, dostawa nowo zbudowanych kontenerowców prawdopodobnie spowoduje wzrost wielkości światowej floty kontenerowej w ciągu najbliższych kilku lat. Nadpodaż zdolności przewozowych w połączeniu ze spadkiem tempa wzrostu popytu na kontenerowce prawdopodobnie spowoduje obniżenie stawek za wynajem statków" - przewiduje w swoim raporcie rocznym za 2019 r., opublikowanym 1 kwietnia notowana na giełdzie w Nowym Jorku firma Global Ship Lease (GSL), czarterująca większość swoich statków francuskiemu armatorowi CMA CGM.
Może dojść do zwracania przez czarterujących (przewoźników) statków właścicielom przed kontraktowymi terminami, co doprowadzi u nich do problemów z płynnością finansową.
"Gdyby statki zostały przekazane nam przed planowanym wygaśnięciem ich czarterów, prawdopodobne jest, że nawet gdybyśmy byli w stanie znaleźć czartery zastępcze, takowe miałyby znacznie niższe stawki dzienne i krótszy czas trwania. Jeżeli do tego dojdzie, może to nawet wywołać niepewność co do naszej zdolności do kontynuowania działalności" - obawia się GSL.
Szacuje się, że tylko w drugim kwartale br. zostanie anulowanych ponad 250 rejsów z regularnych serwisów liniowych, w miarę, jak przewoźnicy reagują na szybko zanikający popyt spowodowany "zamknięciem" (lockdown) w niektórych krajach. Przewoźnicy wdrożyli wcześniejszą falę redukcji zdolności przewozowych już w lutym, ale trwała ona tylko dwa do trzech tygodni i koncentrowała się na usługach serwisach liniowych związanych z Chinami.
Alphaliner spodziewa się jednak, że kolejna - nadchodząca fala cięć zdolności przewozowych będzie miała szerszy zasięg i poważniejsze konsekwencje, ponieważ będzie trwała od dwóch do trzech miesięcy, przy czym żaden segment rynku nie zostanie oszczędzony (dotyczy to więc i serwisów dowozowych).
Analitycy szacują, że nieaktywna flota (wyłączona z eksploatacji z powodów rynkowych) jest dodatkowo "zasilana" przez dużą liczbę statków wysyłanych do stoczni remontowych na instalację płuczek spalin (scrubberów), ze statkami o łącznej zdolności przewozowej 1,02 mln TEU znajdującymi się obecnie w stoczniach.
Redukcja zdolności przewozowej ograniczała się najpierw do głównych szlaków handlowych między Azją i Europą oraz do relacji transpacyficznych i transatlantyckich. Szacuje się, że w przypadku niektórych głównych szlaków żeglugowych między Azją a Europą, usunięto z regularnych serwisów kontenerowych nawet do 30 proc. zdolności przewozowych.Teraz przewoźnicy zaczynają wprowadzać lub zapowiadać ograniczenia zdolności przewozowej na innych szlakach żeglugowych, obsługujących Amerykę Południową, Bliski Wschód, Subkontynent Indyjski, Afrykę i Oceanię.
PBS
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.