Pierwsze jednostki przez kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną będą mogły przepłynąć w 2022 r. Inwestycja ma kosztować ok. 880 mln zł; będzie finansowana w całości z budżetu państwa. We wtorek odbędzie się symboliczne wbicie łopaty pod budowę kanału żeglugowego.
Według rządu przekop Mierzei Wiślanej to inwestycja kluczowa, która ma ożywić gospodarczo Warmię i Mazury, a jednocześnie projekt ten realizowany jest pod kątem bezpieczeństwa państwa. We wtorek w Nowym Świecie koło Kątów Rybackich zostanie symboliczna wbita pierwsza łopata pod budowę kanału żeglugowego między Zatoką Gdańską a Zalewem Wiślanym.
Według proponowanych rozwiązań, kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną będzie miał 1,3 km długości i 5 metrów głębokości. Ma umożliwić wpływanie do portu w Elblągu jednostek o parametrach morskich, tj. zanurzeniu do 4 m, długości 100 m, szerokości 20 m.
We wtorkowej uroczystości w miejscu planowanej inwestycji na plaży od strony Zatoki Gdańskiej mają wziąć udział: minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk, prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz poseł PiS, kandydat na prezydenta Elbląga Jerzy Wilk. Po spotkaniu goście wsiądą w Kątach Rybackich na Zalewie Wiślanym na statek, którym przepłyną do Elbląga.
Obecnie inwestor, czyli Urząd Morski czeka na wydanie decyzji środowiskowej ws. inwestycji. Po jej uzyskaniu Urząd Morski składać będzie wniosek o wydanie pozwolenia wodno-prawnego i następnie wniosek o wydanie decyzji o zezwoleniu na realizację nowej drogi wodnej. Wówczas może się rozpocząć faktyczna budowa.
Zarząd woj. pomorskiego negatywnie zaopiniował plany inwestycji. Ma on zastrzeżenia do budowy przekopu ze względów ekonomicznych i przyrodniczych. Z kolei sejmik województwa warmińsko-mazurskiego przyjął stanowisko, w którym poparł plan przekopu przez Mierzeję Wiślaną. Jak ocenił, to inwestycja istotna dla rozwoju subregionu elbląskiego, czyli Elbląga i gmin nad Zalewem Wiślanym.
Budowa nowej drogi wodnej przez Mierzeję Wiślaną, jeden z głównych projektów rządu PiS.
autorka: Agnieszka Libudzka
Czytałem opinie Gazety Wyborczej o przekopie.
Jedną z nich podpisał portowiec czyli doker. Ja tez kiedyś byłem dokerem. Moja praca polegała na wożeniu kauczuku taczką. Pojęcia nie miałem wtedy o żegludze, shippingu i nawigacji. To tyle.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.