Sejm skierował w środę projekt nowelizacji ustawy o żegludze śródlądowej ponownie do Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Do noweli, która ma wprowadzić reformę urzędów żeglugi śródlądowej poprawki zaproponowali m.in. posłowie Platformy Obywatelskiej.
Projekt nowelizacji ustawy zakłada, że liczba centralnych urzędów żeglugi śródlądowej ma zostać zmniejszona z ośmiu do trzech. Te mają mieć siedziby w Bydgoszczy, Wrocławiu i Szczecinie. Pozostałe dotychczas działające urzędy (w Giżycku, Gdańsku, Kędzierzynie-Koźlu, Krakowie i Warszawie) mają zostać przekształcone w delegatury. Zmiana ma też objąć kwestie finansowo-księgowe urzędów.
Jak zreferowała podczas środowego posiedzenia Sejmu Dorota Arciszewska-Mielewczyk (PiS), projekt ma na celu "dostosowanie terenowej struktury administracji żeglugi śródlądowej do wykonywania nowych zadań, nałożonych ustawą Prawo wodne”.
Przewodnicząca Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej wyjaśniła, że obecna struktura instytucji administracji żeglugi śródlądowej "nie zapewni prowadzenia aktywnej polityki w dziedzinie śródlądowego transportu wodnego i promowania rozwoju tej gałęzi transportu".
Za przyjęciem ustawy opowiedzieli się przedstawiciele klubów PiS i Kukiz’15.
Kwestię usytuowania centralnych urzędów podniósł Leszek Ruszczyk z Platformy Obywatelskiej. Zaznaczył, że klub parlamentarny PO ocenia ich umiejscowienie jako "szkodliwe i nie pro-rozwojowe", a także "pozbawione jakichkolwiek powiązań funkcjonalnych".
"Kierowani zatem troską o prawidłowy, równomierny i konieczny rozwój dróg i szlaków żeglugi śródlądowej, proponujemy poprawki, które mają na celu pozostawienie urzędu żeglugi śródlądowej w Krakowie i Warszawie” – powiedział Ruszczyk. Poseł PO zaznaczył, że jego klub "poprze ustawę wraz z poprawkami".
Proponowaną poprawkę poparł także Kazimierz Kotowski, referujący stanowisko klubu PSL Unia Europejskich Demokratów.
Poseł Piotr Misiło powiedział, że klub Nowoczesnej "jest skłonny poprzeć proponowane zmiany i całą ustawę", zadał jednak dodatkowe pytania, m.in. o to, jak przedstawia się dystrybucja środków pomiędzy poszczególnymi ośrodkami.
Pytanie o podstawę, na jakiej została określona liczba trzydziestu osób, które mają zostać zatrudnione w nowej strukturze, zadała Małgorzata Pępek (PO).
Podsekretarz stanu w ministerstwie gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Anna Moskwa odpowiedziała, że liczba ta wynika z "analizy zadań i potrzeb", oparta została też m.in. na raporcie Najwyższej Izby Kontroli.
"Urzędy powinny mieć osoby od finansów, od informacji niejawnych, radców prawnych, osoby od ochrony danych osobowych, informatyków, osoby od zamówień publicznych, a nie korzystać tylko z zasobów resortu" – powiedziała Moskwa.
Jak wyjaśniła wiceminister GMiŻŚ, przesuwane mają być kompetencje związane z zarządzaniem administracyjnym. Chodzi o obsługę księgową i prawną, za którą do tej pory odpowiadał resort. "Urzędy pozostają w miejscach, w których były dotychczas i nie wpływa (to) negatywnie na inwestycje" – podkreśliła Moskwa.
Jak wyjaśniono w uzasadnieniu zmiany ustawy, cywilni pracownicy urzędów przekształcanych w delegatury pozostaną w swoich dotychczasowych miejscach pracy.
Dla urzędu w Bydgoszczy mają zostać ustanowione delegatury w Gdańsku, Giżycku i Warszawie, a dla urzędu we Wrocławiu – w Kędzierzynie-Koźlu i Krakowie. Delegatur nie będzie mieć urząd w Szczecinie. Jak wyjaśniono, organ ten zostanie wyodrębniony "z uwagi na specyfikę obecnie funkcjonującej administracji żeglugi śródlądowej w Polsce w zakresie podziału kompetencji i wykonywania niektórych zadań o charakterze centralnym wyłącznie przez Dyrektora Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Szczecinie". Chodzi m.in. o obsługę systemu usług informacji rzecznej (RIS) oraz prowadzenie bazy informacji o statkach, członkach załóg statków oraz o stanie śródlądowych dróg wodnych.
autorka: Elżbieta Bielecka