Zakończył się remont należącego do DFDS promu Dover Seaways. W jego trakcie statek został wyposażony w nową gruszkę dziobową. Modernizacja stała się niezbędna po kolizji, jakiej jednostka uległa w listopadzie ubiegłego roku.
Do poważnego wypadku z udziałem Dover Seaways doszło w niedzielę, 9 listopada 2014 r. w porcie w Dover. Statek wychodząc z portu i kierując się w stronę Dunkierki, uderzył w falochron. Na promie znajdowało się 320 pasażerów. W wyniku odniesionych obrażeń cztery osoby zostały zabrane do szpitala. U wielu osób stwierdzono drobniejsze urazy.
Uszkodzenia statku, do jakich doszło w momencie zderzenia, okazały się na tyle poważne, iż statek na dwa tygodnie został wyłączony z eksploatacji. Usterki likwidowano w stoczni Damen w Rotterdamie. Potem prom został przywrócony do służby, ale już wtedy było wiadomo, że w niedalekiej perspektywie czeka go kolejny remont.
Podczas niedawnego postoju w suchym doku w stoczni remontowej Damen w Dover Seaways została wymieniona gruszka dziobowa.
„W ciągu sześciu tygodni w stoczni MIM w Dieppe zbudowana została całkowicie nowa sekcja i krótko po jej przybyciu do stoczni Damen w Vlissingen, efekty doraźnej naprawy usunięto” - powiedział Bernie Beale, komentując przeprowadzone niedawno prace naprawcze.
Podczas postoju w holenderskiej stoczni usunięto te elementy, które wcześniej poddane zostały tymczasowej modernizacji i zainstalowano nowe elementy, dokonując m.in. przyspawania nowej sekcji dziobowej.
Szybkie wykonanie montażu nowej gruszki dziobowej było niezbędne. Jak poinformował armator, w wyniku uszkodzenia tego elementu znacząco wzrosło zapotrzebowanie statku na paliwo. Dodatkowo, w ramach ostatniego przeglądu, dokonano m.in. szczegółowej inspekcji urządzeń sterowych.
Podczas listopadowej, tymczasowej naprawy statku, do jakiej doszło w ub. r. tuż po wypadku, dokonano wymiany 13 ton stali.
PromySkat
Fot. Wikimedia Commons