Przyjęcie przez rząd projektu ustawy, przewidującego 60 mld zł na budowę pierwszej elektrowni jądrowej, to milowy krok w stronę polskiej niezależności energetycznej - ocenił pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna.
We wtorek rząd przyjął projekt ustawy, przewidujący dokapitalizowanie kwotą 60 mld zł państwowej spółki Polskie Elektrownie Jądrowe - inwestora i przyszłego operatora pierwszej elektrowni, która ma powstać na Pomorzu.
- Bez zapewnionych środków, projekt pozostaje jedynie planem na papierze. Decyzja rządu o przeznaczeniu konkretnych pieniędzy na ten cel pokazuje, że Polska myśli o tym projekcie poważnie - podkreślił Wrochna, cytowany w komunikacie KPRM.
Jak przypomniał, w 2024 r. rząd złożył do Komisji Europejskiej wniosek o notyfikację pomocy publicznej na budowę elektrowni, a 18 grudnia KE otworzyła postępowanie w tej sprawie.
- Pozwala nam to rozpocząć szczegółowe rozmowy z Komisją Europejską o modelu finansowania. Bez tego, projektu nie można byłoby zrealizować – zaznaczył pełnomocnik.
Jak podkreślił, „poprzedni rząd nic w tym kierunku nie zrobił” i „dopiero rząd Premiera Tuska złożył w tej sprawie wniosek notyfikacyjny do Komisji Europejskiej”.
Jak przypomniał, „model postępowania zintegrowanego, cała procedura wyboru technologii i finansowania projektu, był gotowy już w 2015 r.”.
- Niestety, przez 8 lat rządów PiS bardzo dużo mówiono, ale zrobiono w zasadzie niewiele. Zakończono jedynie badania lokalizacyjne i środowiskowe rozpoczęte jeszcze przez ówczesny zarząd spółki - dodał.
Zgodnie z projektem ustawy, spółka PEJ będzie dofinansowywana z budżetu poprzez podwyższanie kapitału zakładowego do 2030 r. kwotą do 60,2 mld zł i w założeniu ma to być 30 proc. kosztów inwestycji. Pozostałe 70 proc. ma zostać sfinansowane długiem.
Projekt przewiduje, że PEJ zostanie wyłączona z obowiązku wpłat z zysku do budżetu państwa, co zmniejszy jej obciążenia finansowe.
Obecna wersja Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) z 2020 r. zakłada budowę dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy 6-9 GW, z należącą w 100 proc. do Skarbu Państwa spółką Polskie Elektrownie Jądrowe jako inwestorem i operatorem. Jako partnera dla pierwszej elektrowni poprzedni rząd wskazał konsorcjum Westinghouse-Bechtel. Ma ona powstać w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino na Pomorzu.
Zgodnie z ostatnimi deklaracjami Pełnomocnika Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej, wylanie tzw. pierwszego betonu jądrowego pod pierwszy reaktor ma nastąpić w 2028 r., a rząd ma deklaracje wykonawcy, że od tego momentu potrzebuje siedmiu lat na zakończenie procesu budowy.