Politycy SLD chcą wywołać debatę sejmową, są przeciw prywatyzacji Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.
Stanisław Wziątek, poseł SLD na spotkaniu z dziennikarzami przypomniał, że rząd Platformy Obywtelskiej już raz próbował sprywatyzować PŻB.
- Dzięki naszemu sprzeciwowi udało się to odsunąć w czasie - podkreślił. - Teraz minister skarbu znowu sonduje, czy może sprzedać firmę.
Poseł podkreślił, że zamiast pozbywać się dobrze prosperujących przedsiębiorstw, rząd powinien zająć się wzmacnianiem i konsolidacją gospodarki morskiej w naszym regionie.
- Działania ministra skarbu są nieprofesjonalne - podkreślił. - Wystarczy spojrzeć na dane, na liczby, obecną sytuację spółki. Tu chodzi nie tylko o ochronę miejsc pracy tak potrzebnych w naszym regionie. To także groźba utraty wpływów w żegludze na Bałtyku, osłabienie branży morskiej. I wymierne straty dla Skarbu Państwa. Spółka bowiem generując zyski odprowadza podatki, itd.
Poseł podkreślił, że niezależnie od protestów pracowników, związków zawodowych w PŻB, na czwartkowym posiedzeniu Sejmu wywoła dyskusję dotyczącą przyszłości tej spółki.
- Będę domagał się od ministra skarbu informacji dotyczących planów prywatyzacji naszego przewoźnika promowego - dodał poseł. - Będziemy też oczekiwali od rządu wycofania się z pomysłu sprzedaży PŻB.
Zdaniem posła, nie można dopuścić, by dobrze prosperująca firma trafiła w ręce obcego armatora. Przeciwko prywatyzacji PŻB są związki zawodowe działające w spółce. Są oburzone decyzją ministra skarbu, który obniżył o prawie 60 proc. wartość akcji PŻB - z 95 do 39 mln zł. Złożyli w tej sprawie doniesienie do prokuratury zarzucając szefowi resortu i jego zastępcy działanie na szkodę spółki i SP. Apel o zaniechanie prywatyzacji PŻB do rządu skierowali też radni sejmiku województwa zachodniopomorskiego.
Poseł Stanisław Wziątek uważa, że sprzedaż PŻB byłaby utratą nie tylko miejsc pracy, ale również wpływów w żegludze promowej na Bałtyku
Piotr Jasina