Czarne chmury wiszą nad ministrem gospodarki morskiej odpowiedzialnym również za rybołówstwo. Dosłownie kilka dni po tym, jak wędkarze morscy zapowiedzieli blokady portów, swoje niezadowolenie z polityki rządu i ministerstwa jawnie wyrazili rybacy komercyjni. Od 18 grudnia weszli w stan gotowości protestacyjnej. Wszystko z powodu zmian w dokumentach dotyczących szczegółowego podziału kwot połowowych na 2020 rok.
Po nowym roku wędkarze morscy mają rozpocząć blokady w głównych polskich portach morskich. Powodem jest wykluczenie w rekompensatach i pomocy za zakaz połowu dorszy, który zacznie obowiązywać od stycznia 2020. Protest jest cały czas aktualny, bo mimo obietnic urzędnicy z Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej nie uruchomili żadnych działań pomocowych.
Nieoficjalnie udało się nam ustalić, że na 8 stycznia planowane są blokady portów przez rybaków komercyjnych. Protesty związane są z ograniczeniami dotyczącymi zakazu połowu dorszy. Dodatkowo jednak rybacy nie zgadzają się z propozycjami zmian legislacyjnych, które chce wprowadzić rząd. Zmiany te, które negatywnie opiniowały środowiska rybackie oraz prawnicy z Rządowego Centrum Legislacyjnego mają wejść w życie pod koniec grudnia. Będą dotyczyły niesprawiedliwego zdaniem rybaków podziału limitu połowowego na ryby pelagiczne (dorsze i szproty).
- Sprawa dotyczy generalnie współczynników na podstawie których będą przyznawane indywidualne kwoty połowowe - mówi nam przedstawiciel jednej z organizacji rybackich - Obowiązujące do tej pory współczynniki w miarę sprawiedliwie wpływały na podział ryb na poszczególne segmenty jednostek rybackich. Po zmianie sytuacja będzie o wiele bardziej problemowa. Już nie wspominając o fakcie, że zmiany te są wprowadzane za szybko i bez odpowiednich uzgodnień. Może dojść nawet do sytuacji, że niektórzy armatorzy będą mieli wydawane pozwolenia na starych zasadach, a niektórzy już na nowych.
Jak udało się nam ustalić aż 7 organizacji rybackich wypowiedziało się negatywnie w sprawie proponowanych zmian. Część środowiska w ramach sprzeciwu rozpoczęła już akcję protestacyjną.
- Informujemy, że z dniem dzisiejszym rybacy na polskich komercyjnych jednostkach rybołówstwa morskiego poławiających w rejonie Morza Bałtyckiego zostają postawieni w stan gotowości protestacyjnej - czytamy w apelu skierowanym przez rybaków do ministra gospodarki morskiej - Apelujemy do ministra o zamrożenie współczynników podziału. Chcemy również przyjęcia propozycji środowiska o tzw. uwolnienie kwot pozostających w dyspozycji ministra w gatunkach pelagicznych i rozdysponowanie ich w sposób sprawiedliwy wg "zamrożonych współczynników". Polscy rybacy komercyjni poławiający ryby pelagiczne (szprota, śledź) na kutrach prowadzących działalność na Bałtyku, są dzisiaj zmuszani, aby zaprotestować w sprawie niesprawiedliwego społecznie i niejasnego procesu przyznawania indywidualnych uprawnień połowowych na rok 2020. Wyrażamy swój sprzeciw wobec działań administracji naruszających nasze historyczne prawa połowowe na Morzu Bałtyckim.
Działając w obronie naszych rodzin i miejsc pracy na morzu i lądzie w zakładach przetwórczych, w sytuacji dalszego braku reakcji na ww. Postulaty informujemy, że zrealizujemy wszelkie zgodne z przepisami prawa działania, zmierzające do obrony naszych interesów jako podmioty działające w sektorze gospodarki morskiej, włączając w to nawet ostateczną formę, czyli zorganizowany protest morski.
Ponadto informujemy że w dniu dzisiejszym na całym polskim wybrzeżu zostały zorganizowane okręgowe centra koordynujące akcje protestacyjną w następujących portach – Hel, Władysławowo, Gdynia, Ustka, Kołobrzeg.
Rybacy oprócz sprzeciwu wobec ręcznego zmieniania współczynników negatywnie odnoszą się również do faktu łączenia kwot połowowych, które wycofane dwa lata temu przez ministra mają ponownie wrócić do łask. Co ciekawe sprawę dotyczącą łączenia kwot połowowych chociażby w organizacjach rybackich kwestionuje samo Rządowe Centrum Legislacji, które analizuje rozporządzenie ministra.
- Rządowe Centrum Legislacji stoi na stanowisku, że określona w projekcie rozporządzenia wspólna kwota połowowa powstała z połączenia indywidualnych kwot połowowych tych armatorów statków rybackich, którzy są̨ członkami organizacji rybackich nie spełnia kryteriów definicji wspólnej kwoty połowowej określonej w art. 2 ust. 1 pkt 26 ustawy – czytamy w opinii Rządowego Centrum Legislacji - Co za tym idzie jest ona niezgodna z przepisami tej ustawy, bowiem ta kwota nie zostanie wyodrębniona z ogólnej kwoty połowowej i nie zostanie podzielona na wszystkich armatorów statków rybackich spełniających kryteria. Rządowe Centrum Legislacji stoi na stanowisku, że omawiane przepisy powinny zostać́ usunięte z projektu przedmiotowego rozporządzenia jako niezgodne z przepisami ustawy, na podstawie której to rozporządzenie jest wydawane.
Warto dodać, że apel do ministra podpisało ponad 500 rybaków, armatorów i przedstawicieli przetwórców ryb.
Tekst i zdjecie: Hubert Bierndgarski
Kilku panów z kierownictwa zespołu podpada pod ten Art. wręcz idealnie...
Do momentu ograniczenia połowów w strefie 12nm małe trały prowadziły rabunkową działalność połowową w tej właśnie strefie i teraz te małe trały podszywają się pod rybołówstwo netowe i kręcą lody w departamencie. I taka jest prawda.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.