Rybołówstwo

W związku z doniesieniami medialnymi na temat znalezienia śniętych ryb w Wiśle w okolicy wsi Gassy (powiat piaseczyński) pod Warszawą, Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej informuje, że sprawa ta jest znana resortowi.

Ryby usnęły z przyczyn naturalnych. Podobne zdarzenia w tym miejscu Wisły były zauważane również w przeszłości. Zdarzenie to jest naturalnym następstwem występowania bardzo niskich temperatur i nie ma związku z żadnymi działaniami osób trzecich.

Specjale oświadczenie w tej sprawie wydał Okręg Mazowiecki Polskiego Związku Wędkarskiego, użytkownika rybackiego tego obwodu rybackiego. Oświadczenie zostało opublikowane na stronie internetowej PZW.

Śnięcie, czyli inaczej próg letalny, to stan fizjologiczny, w którym ryba jeszcze żyje, ale nie może powrócić do aktywnego życia biologicznego. Śnięcie ryb spowodowane może być niską temperaturą, zatruciem wody lub brakiem tlenu (przyducha). Jest to zazwyczaj zjawisko masowe, choć na ograniczonym obszarze.

rel (MGMiŻŚ)

+9 Czas rozliczyć winnych notatki Wenerskiego
"Jednakże należy podkreślić, że z oficjalnych danych krajowego Systemu Informacji Rybołówstwa Morskiego wynika, że w 2007 roku statki pływające pod polską banderą złowiły 8581 ton dorszy z podobszarów 25-32.
W związku z powyższym oraz mając na uwadze oczekiwania komisji w sprawie definitywnego rozliczenia przełowionej kwoty dorsza z podobszarów 25-32, zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o wyrażenie zgody na ręczne sporządzenie raportu połowowego z 2007 roku, z którego będzie wynikało, że Polska wykorzystała i przekroczyła o 8000 ton przyznaną jej ogólną kwotę dorszy w Morzu Bałtyckim, w podobszarach 25-32, oraz wprowadzenie go do europejskiego Systemu Wymiany Danych Rybackich".

http://www.portalmorski.pl/rybolowstwo/25604-nie-bylo-przelowienia-dorszy-w-2007-roku
07 marzec 2018 : 15:40 JW | Zgłoś
+3 15 marca
Jak ustalono na spotkaniu w Mirze, 15 marca w Sejmie, w Sali Kolumnowej ma odbyć się spotkanie rybaków i posłów. Na które zapraszał Pan Poseł Kobylarz i Grzegorz Hałubek. Czy ktoś może podać godzinę tego spotkania? To już za tydzień, trzeba planować przyjazd.
07 marzec 2018 : 19:28 UST_ | Zgłoś
+4 Fajny program o iperycie w TVP
według wzoru - "Napiłbym się piwa bez soku tylko nie wiem jeszcze bez jakiego"
07 marzec 2018 : 19:43 Zenek Iperyt | Zgłoś
+3 Dziennikarze już znaleźli iperyt
teraz czas na MIR, naukowców i chemików.
07 marzec 2018 : 19:51 Imię | Zgłoś
-3 Dawno wiadomo
Tyle, że w tym programie przedstawiono właśnie rezultaty pracy naukowców!!
Dwa największe programy naukowe poświęcone amunicji chemicznej na Bałtyku, realizowane w ostatnich latach:
[link usunięty]
[link usunięty]
W programie wypowiada się kierownik obu projektów i co chwila puszczane są podwodne zdjęcia własnie z tych projektów!
Naukowcy już dawno swoje zrobili, teraz czas na decyzje, czyli polityków i urzędników!
07 marzec 2018 : 20:14 ZUT | Zgłoś
+1 Prawda
Dokładnie. Naukowo problem jest już dawno rozwiązany. Jeśli coś trzeba zrobić to już decyzje polityków i urzędników. I przede wszystkim potrzebna jest KASA. O ile oczywiście sens ma cokolwiek robić, bo ogólne przekonanie jest, że lepiej nie ruszać, bo z czasem samo się rozłoży, a jak ruszymy to zasyfimy pół morza.
08 marzec 2018 : 08:39 IPer | Zgłoś
+4 Cienka propaganda
Dlaczego w w programie nie wystąpił żaden naukowiec?
Ponieważ nikt w wodzie iperytu nie stwierdza, to tylko zagrożenie potencjalne, o iperycie mówili tylko dziennikarze w komentarzu a wypowiedzi rybaków to bezczelna manipulacja.
07 marzec 2018 : 20:41 Wstyd | Zgłoś
-5 Co Ty oglądałeś?
Cytuję Wstyd:
Dlaczego w w programie nie wystąpił żaden naukowiec?.


Co ty oglądałeś? J. Bełdowski do "duże nazwisko" z IO PAN, twórca i kierownik obu wielkich, międzynarodowych projektów ChemSea i DAIMON! Pół programu to wypowiedzi naukowców i zdjęcia z badań!!!
07 marzec 2018 : 20:43 ZUT | Zgłoś
+8 Jakie jest stężenie iperytu w wodzie Bałtyku?
Bełdowski mówi

"Najczęściej chemikalia są na głębokości, na której nie ma życia, bo stężenie tlenu jest za niskie. Ale wpływająca do nas z Morza Północnego woda jest na tyle silnym prądem, że może transportować skażony osad z dna na duże odległości. Trudno jednak zakładać, że wszystkie beczki i kontenery zardzewieją w tym samym czasie, co nie oznacza, że problemu nie ma. Póki co, morze sobie z nim jednak jeszcze radzi."

Czytaj więcej na:
[link usunięty]
07 marzec 2018 : 21:37 Koniec dyskusji | Zgłoś
+3 Naukowcy, chemia Bałtyku
wszystko jest tylko iperytu zero

[link usunięty]
07 marzec 2018 : 21:45 MIR | Zgłoś
+4 Bo nie może być
Iperyt w wodzie ulega hydrolizie na całkowicie niegroźne związki. Groźny jest tylko nierozłożony, leżący na dnie i to tylko w fizycznym kontakcie. Nierozłozony iperyt wygląda jak bryła towotu i trzeba go dotknąć, żeby zaszkodził. Żeby zbadać, trzeba fizycznie znaleźć taką bryłę a to nie jest proste. Trzeba dedykowanych badań jak np. ChemSea, żaden monitoring tego nie wykaże, a w wodzie niczego się nie znajdzie, bo iperyt nie rozpuszcza się w wodzie, a produkty hydrolizy są niegroźne i niewykrywalne w wodzie.
08 marzec 2018 : 06:12 ZUT | Zgłoś
+7 "Dorsze poparzone iperytem"
"Dorsze poparzone iperytem " to nic innego jak powszechnie znana bakteryjna choroba ,wrzodzienica dorsza, jej obecne nasilenie jest związane ze słabą kondycją dorszy wywołaną długotrwałym głodowaniem. Wykorzystanie zdjęć chorych na wrzodzienicę dorszy w rybackich skrzynkach jako ilustrację działania iperytu na ryby jest po prostu dziennikarskim nadużyciem lub celowym zabiegiem mającym odwrócić uwagę od prawdziwych problemów na Bałtyku związanych z wymieraniem całego ekosystemu.

[link usunięty]

[link usunięty]
08 marzec 2018 : 09:24 Lek Wet | Zgłoś
-1 Słaba kondycja i głód
Nie będę się spierał faktem jest iż dorsze są obecnie w bardzo złej kondycji.
Martwi mnie jedynie fakt iż nikt nie uwzględnia na poważnie wpływu pasożytów na stan populacji tych ryb. Zaatakowane nicieniem wątroby ryb nie dają szans na poprawny rozwój ich organizmów.
Coraz głośniej mówi się o tym problemie w Danii oraz Szwecji.
Nie kontrolowany rozrost populacji ostatecznych żywicieli stanowi obecnie ogromny problem.
Pozostaje jedynie liczyć na to iż tamte kraje jako pierwsze wystąpią z wnioskiem o uregulowanie liczebności wspomnianych ssaków.
Wzorem Szwecji należy jedynie wystąpić z inicjatywą polegającą na nadaniu prawa rybakowi do odstrzału osobników znajdujących się w okolicach sprzętu rybackiego.
Szanowni przedstawiciele rybaków wystąpcie do ministra ochrony środowiska z wnioskiem o zgodę na kontrolowany odstrzał.
08 marzec 2018 : 10:18 Witek2 | Zgłoś
+1 Badałem ten problem
Problem polega na tym, że wychudzone i głodne dorsze są też te, które nie mają w sobie żadnych nicieni, zatem teoria "nicieniowa" raczej upada, moim zdaniem jest to też powodem tego, że MIR w rejsach badawczych całkowicie zaprzestał badania odżywiania ryb, żeby ukryć fakt totalnego braku pokarmu i bez żadnych badań zwalić winę na foki i nicienie. Zabijanie zatem fok nie na tu żadnego sensu, tym bardziej że wszystko wskazuje na to, że w nieodległej przyszłości same zaczną masowo zdychać z głodu i chorób.
08 marzec 2018 : 10:57 Ryb. | Zgłoś
+1 To ma sens
To brzmi sensownie. Ponad 100 lat temu w Bałtyku było 2 razy tyle fok co obecnie, ile było dorszy i jakie one były też wiemy. Jakoś ówczesna ilość fok w żaden sposób nie szkodziła dużo liczniejszej populacji dorszy (a przegęszczenie zawsze sprzyja epizocji). Nie tędy droga. Natomiast co do dorsza, to badania jasno pokazują, że problem leży w odżywianiu małych dorszy, 10-15 cm, bo tam następuje największe niedożywienie i tak osłabione, małe dorsze nie mają szans na skuteczne odżywianie się rybami. Do tego dojrzewają płciowo bardzo szybko (20cm i już ciekną), a każda ryba mocno spowalnia wzrost w momencie osiągnięcia dojrzałości płciowej, bo wówczas masa energii idzie na gonady.
08 marzec 2018 : 11:58 Nauka | Zgłoś
+1 Aby znaleźć rozwiązanie
Ważny jest dialog.
Nauka, ludzie znający problematykę muszą nam pomóc.
To nie czas teraz na spory i obstawianie przy swoim.
Trzeba wspólnie podjąć próbę wybrnięcia z sytuacji jeśli to jeszcze możliwe.
08 marzec 2018 : 12:49 Witek2 | Zgłoś
+1 Politycy
Nauka niestety pełni tylko i wyłącznie funkcje doradcze. Żaden naukowiec nie może niczego nakazać czy też zakazać. Decyzje leżą wyłącznie w rękach urzędników czy też wręcz polityków i to do nich należy zwracać się o jakiekolwiek działania, bo tylko oni mogą coś zakazać lub nakazać. Niestety, jak pokazuje praktyka, rzadko korzystają z doradztwa naukowego. Czego przykładem są np. kwoty połowowe ustalane co roku przez polityków i praktycznie nigdy niezgodne z doradztwem naukowym. Zatem należy wywierać presję na politykach (a idą wybory), nie pokładając zbyt dużych nadziei w nauce, bo naukowców i tak nikt nie słucha. Niestety.
08 marzec 2018 : 14:54 Nauka | Zgłoś
+1 To ma sens
Mały dorsz głoduje bo nie ma zoobentosu a większy nie ma szprota i kółko się zamyka.
08 marzec 2018 : 20:14 Nauka2 | Zgłoś
+8 typowo polskie
Wszyscy na świecie chwalą się jak mogą, żeby swoje ryby/towary sprzedać, zareklamować, wypromować po to by dostać dobrą cenę, żyć dostatnio itd. Tylko w polskiej telewizji, polscy rybacy, polscy naukowcy, polscy id...ci *****ą we własne gniazdo. Gratuluję dziennikarzom pomysłu na to jak doprowadzić do tego by konsument nie kupował ryb bałtyckich. Brawo. Nie dość, że dorsz w Bałtyku w zaniku to teraz NIKT przy zdrowych zmysłach nie będzie go chciał od rybaków kupić, nawet dostać za darmo. Po co Zachodnie koncerny mają wydawać krocie na reklamę ryb ze swoich łowisk - przecież kretyni z Polski sami się wykończą. Jeszcze raz brawo za pomysł i realizację.
08 marzec 2018 : 15:15 imię | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0777 4.1601
EUR 4.2961 4.3829
CHF 4.6158 4.709
GBP 5.1533 5.2575

Newsletter