Rybołówstwo

Według zapewnień Kazimierza Plocke, wiceministra do spraw rybołówstwa w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, wszystkie środki unijne przydzielone w ramach Programu Operacyjnego „Zrównoważony rozwój sektora rybołówstwa i nadbrzeżnych obszarów rybackich 2007-2013” zostaną wykorzystane w terminie.

Jak twierdzą urzędnicy, udało się zachować zasadę 2+n na rozliczenie wszelkich dotacji.

- Był to rok przełomowy, ponieważ do realizacji zasady n+ 2 przyczyniły się głównie wydatki rozliczane przez samorządy województw – podkreślił sekretarz stanu Kazimierz Plocke podczas spotkania dotyczącego realizacji PO RYBY 2007-2013.

W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele instytucji pośredniczących PO RYBY 2007 – 2013: Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Urzędów Marszałkowskich, Fundacji Programów Pomocowych FAPA, instytucji płatniczej – Ministerstwa Finansów, a także instytucji zarządzającej PO RYBY 2007-2013 - Departamentu Rybołówstwa Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Wiceminister Plocke podziękował marszałkom oraz wszystkim pracownikom samorządów województw, którzy aktywnie uczestniczyli w pracach i przyczynili się do pełnego wykorzystania w 2014 r środków finansowych Programu. Minister omówił również główne tematy związane z nowym rozdaniem środków unijnych zaplanowanych na lata 2014-2020.

Hubert Bierndgarski

 
+6 Chudy dorsz-fakty i mity 2013
„Na paszowce nie wchodzi żadna kontrola”

Nie ma takiej potrzeby. Jednostki te dysponują systemem RSW (Refrigerated Seawater System), dzięki któremu ryby nie pojawiają się na pokładzie. Bezpośrednio z sieci są zasysane rurą do ładowni, gdzie są przechowywane w oziębionej wodzie morskiej. Rozładunek następuje również przy użyciu pomp. To oznacza, że za wyjątkiem przyłowu większych ryb, które są oddzielane na sortownicy prowadzącej do ładowni, kontrola wyładunku (w tym udziału śledzi w ukierunkowanych połowach szprotów) musi następować w trakcie wyładunku. Obserwator MIR w 1997 r. uczestniczył w rejsach dwóch 40- metrowych jednostek duńskich poławiających w Polskich Obszarach Morskich tuką pelagiczną. Wyniki obserwacji można znaleźć w Magazynie Przemysłu Rybnego nr 3/1997. Okazało się wówczas, że przyłów innych ryb niż szproty był niewielki (na 885 ton połowu całkowitego przypadło 0,5 t dorszy, 100 kg łososi, 100 kg storni). W tamtym przypadku było to możliwe, ponieważ jedna z polskich firm w imieniu, której duńskie kutry prowadziły połowy, poprosiła o obecność niezależnego obserwatora. Obecnie, kutry skandynawskie korzystają z własnych limitów połowowych, a zatem uczestnictwo w rejsie polskiego obserwatora, musiałoby zostać uzgodnione na szczeblu dyplomatycznym. Jednocześnie MIR-PIB regularnie zbiera dane biologiczne z wyładunków polskich „paszowców”, a obserwatorzy z MIR-PIB corocznie uczestniczą w rejsach paszowych na pokładzie polskich kutrów.
27 luty 2015 : 16:11 Dont panic! | Zgłoś
+10 Dorsz bałtycki - co nas naukowców niepokoi 2008 rok
Kiedy mówimy o połowach dorszy rybacy twierdzą, że jest go dużo!!! My z kolei pytamy, jakiego? I tu następuje przynajmniej w rozmowach prywatnych zgodność. Jest dorsza dość dużo, ale stosunkowo małego. Potwierdzili to również przetwórcy na publicznych spotkaniach, wskazując na niedobór dorszy, z których można uzyskać filety o odpowiednich rozmiarach. Duży dorsz został wyłowiony i co do tego zgodni są rybacy, zarówno ci przemysłowi jak i sportowi, którzy się na tego dużego dorsza „zasadzali” (zobacz: Wiadomości Rybackie nr. 7-8 (158) str.4-7, i na stronie http:// ww.mir.gdynia.p l zakładka Połowy sportowo rekreacyjne jako nowy element rybołówstwa dorszowego). Tablica 1 przedstawia skład wiekowy dorszy stada wschodniego w oparciu o pomiary ponad 70 tysięcy dorszy na statkach przemysłowych. Z tabeli tej wyraźnie wynika, że podstawę połowów przemysłowych stanowią dorsze dwu-, trzy- i czteroletnie. Problem w tym, że dorsze dwuletnie odbyły swoje pierwsze tarło tyko w 12%, a trzyletnie w ponad 33%.

W sumie ponad 40% łowionych dorszy nie odbyło jeszcze swojego pierwszego tarła i nie uzupełniło stada, z którego pochodzi. I to nas niepokoi!

Jak istotną rolę w utrzymaniu stada odgrywają osobniki o różnym wieku ilustrują dwie fotografie (rys. 9 i 10). Pokazują one samice dorsza dwuletniego i 10-letniego oraz wielkość ich gonad, a więc i pośrednio ilość złożonej ikry. Myślę, że nie wymagają komentarza.
27 luty 2015 : 17:39 Co to? | Zgłoś
+1 Dorsz bałtycki - co nas naukowców niepokoi 2008 rok
Kiedy mówimy o połowach dorszy rybacy twierdzą, że jest go dużo!!! My z kolei pytamy, jakiego? I tu następuje przynajmniej w rozmowach prywatnych zgodność. Jest dorsza dość dużo, ale stosunkowo małego. Potwierdzili to również przetwórcy na publicznych spotkaniach, wskazując na niedobór dorszy, z których można uzyskać filety o odpowiednich rozmiarach. Duży dorsz został wyłowiony i co do tego zgodni są rybacy, zarówno ci przemysłowi jak i sportowi, którzy się na tego dużego dorsza „zasadzali” (zobacz: Wiadomości Rybackie nr. 7-8 (158) str.4-7, i na stronie http:// ww.mir.gdynia.p l zakładka Połowy sportowo rekreacyjne jako nowy element rybołówstwa dorszowego). Tablica 1 przedstawia skład wiekowy dorszy stada wschodniego w oparciu o pomiary ponad 70 tysięcy dorszy na statkach przemysłowych. Z tabeli tej wyraźnie wynika, że podstawę połowów przemysłowych stanowią dorsze dwu-, trzy- i czteroletnie. Problem w tym, że dorsze dwuletnie odbyły swoje pierwsze tarło tyko w 12%, a trzyletnie w ponad 33%.

W sumie ponad 40% łowionych dorszy nie odbyło jeszcze swojego pierwszego tarła i nie uzupełniło stada, z którego pochodzi. I to nas niepokoi!

Jak istotną rolę w utrzymaniu stada odgrywają osobniki o różnym wieku ilustrują dwie fotografie (rys. 9 i 10). Pokazują one samice dorsza dwuletniego i 10-letniego oraz wielkość ich gonad, a więc i pośrednio ilość złożonej ikry. Myślę, że nie wymagają komentarza.
28 luty 2015 : 12:17 .Im | Zgłoś
+2 Naukowcy wiedzą o problemie chudnących dorszy
W maju 2012 roku w magazynie "Wiadomości Rybackie" wydawanym przez Morski Instytut Rybacki w Gdyni pojawił się artykuł dr. inż Krzysztofa Radtke z Zakładu Zasobów Rybackich MIR w Gdyni, który dokładnie opisał problem chudnących dorszy. Według zawartych tam informacji zjawisko zauważalne jest już od około 2005 r., a w ciągu ostatnich dwóch lat znacznie się nasiliło.

„Chudnięcie dorszy nasiliło się szczególnie w okresie ostatnich dwóch lat, dając w efekcie mało wartościowe pod względem technologicznym produkty z ryb tego gatunku. - czytamy w artykule - Spadek średnich mas dorszy jest wypadkową dwóch przeciwstawnych procesów. Z jednej strony jest to wzrost liczebności stada dorszy, a z drugiej – niedobór pokarmu.W pierwszym wypadku, na skutek systematycznego rodzenia się od 2003 r. dość licznych pokoleń dorszy następował wzrost liczebności poszczególnych grup wieku w kolejnych latach. Wzrost liczebności odbywał się nie tylko na skutek zasilania stada liczniejszymi pokoleniami, ale również był konsekwencją restrykcyjnego działania Wieloletniego Planu Zarządzania Zasobami Dorszy Bałtyckich, przez co obniżyła się śmiertelność połowowa, a tym samym wzrosła przeżywalność poszczególnych grup wieku eksploatowanego stada.

W kwestii niedoboru pokarmu dorszy, zauważa się zmniejszanie zasobów szprotów, głównego składnika wysokoenergetyc znego komponenta pokarmowego, szczególnie dla dorszy starszych grup wieku. Stan zasobów szprotów jest oczywiście efektem zwiększonego drapieżnictwa liczniejszego stada dorszy, śmiertelności połowowej i urodzajności pokoleń szprotów”.
28 luty 2015 : 16:39 2012 | Zgłoś
+4 Kasacja 2004 , ważny film
[link usunięty]
28 luty 2015 : 12:54 Czytelnik | Zgłoś
+8 Głos Pani Romualdy Białkowskiej ...
wywoływał całą serię retrospekcji dot. działań czołowych działaczy z tamtego okresu tj. 2003 roku ...
A tak na poważnie, uważam, że świadomość rybaków w pierwszym okresie kasacyjnym 2004-20066 była bardzo dojrzała, ponieważ jak mówili w w/w materiale filmowym, decydując się na kasację mieli świadomość lepszego bytu tych, którzy pozostaną w branży oraz polepszenia zasobów ryb w Morzu Bałtyckim.
Jak jest dzisiaj każdy wie, a stwierdzenie Pana Ministra Kazimierza Plocke : " jednym z działań, które Polska chce realizować będzie dostosowanie nakładu połowowego do zasobów ryb", podczas spotkania z Panem komisarzem ds. gospodarki morskiej i rybołówstwa Karmenu Vella, potwierdza tezę, że nie zrobiono nic w zakresie szeroko rozumianego polepszenia bytu polskiego rybaka.

Panie Ministrze !!!

Wiara we własne siły może przenosić góry, ale nie zawsze w odpowiednie miejsce.
28 luty 2015 : 19:43 Szczery do bólu | Zgłoś
+13 Dziś trzeba skasować 100% floty
stosując kryteria dostępności zasobów, i to nie tylko w Polsce ale na całym Bałtyku.
28 luty 2015 : 22:02 2015 | Zgłoś
-16 poco
po co jak ryb jest pełno??
01 marzec 2015 : 08:31 zenek | Zgłoś
+21 ŚRODKI UNIJNE ROZLICZONE ZGODNIE Z PLANEM ???
Fakt, że tyle kasy zostało wydanych zgodnie z jakimś tam "PLANEM" to jedno, a kwestia rozliczenia całkowitego budżetu środków programu PO RYBY 07-13 to drugie.
Trybunał Obrachunkowy Unii będzie miał wiele pytań w zakresie wydatkowania tak olbrzymich środków unijnych (drugi co do wielkości budżet na rybołówstwo po Hiszpanii), z których połowa została skierowana do osi 4 na działania w oparciu o Lokalne Grupy Rybackie. Na co zostały spożytkowane te pieniądze to JEDNA WIELKA NIEWIADOMA - na pewno nie dla rybaków i obszarów zależnych od rybactwa czy rybołówstwa. Fakt, że kilka osób ze środowiska rybaków skorzystało z dofinansowań nie oznacza, że osiągnięto cel mający dewersyfikować działalność połowową.
Ogólnie rzecz ujmując:
Czy pożarty misjonarz ma uważać swoją misję za spełnioną?
28 luty 2015 : 15:41 Szczery do bólu | Zgłoś
+19 Brawo Pezes
[link usunięty]


Popatrzcie na prezesa jak mu oczka latają... 5 baniek wydać i nie zrobić papierów.... Debilizm
02 marzec 2015 : 20:22 Julek | Zgłoś
+21 Pierwsze poważne bankructwo
a to dopiero początek.
02 marzec 2015 : 22:28 Wła | Zgłoś
+5 z planem
ale źle.
np. w krainie v Ministra.
KE sprawdzi.
03 marzec 2015 : 05:01 Pucan | Zgłoś
+2 LCPR - USTKA, HEL, KOŁOBRZEG ITD
Po zapoznaniu się z materiałem filmowym - reportażem Kanału TTM dot. LCPR-u w Porcie HEL, uważam że przedstawione tam dowody na niewłaściwe zastosowanie parku maszynowego do celów zakładanych i deklarowanych we wnioskach o dofinansowanie z PO RYBY 07-13 w pełni obrazują SCHEMAT i PARADOKS branży rybołówstwa morskiego w Polsce.
W/w proceder nie jest odosobniony. Tego typu działania mają miejsce we wszystkich LCPSR-ach na naszym wybrzeżu. Oberwało się prezesom z Helu, ale problem jest dużo większy, bo dotyczy ok. 90% masy rozładowywanej w polskich portach.
Powód jest banalny, mianowicie brak zapotrzebowania na szprota prze polskie przetwórnie ryb. Tak mocno nagłaśniane wnioski Panów prezesów Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb dotyczące odpowiedniego podziału limitów ryb, które miały zabezpieczyć branżę przetwórczą w surowiec przez cały rok było czysto ekonomicznym zagraniem ze strony potencjalnych odbiorców.
Zapotrzebowanie na rybę w I klasie na rynku polskim sięga ok. 12.000 ton. Przy limicie krajowym ponad 70.000 ton trzeba coś łowić i mieć gdzie go sprzedać.
Okazuje się, że jedynym zainteresowanym odbiorcą na tak dużą BIOMASĘ są producenci pasz dla zwierząt, które nie tka dawno o mały włos miały być wpisane na listę zwierząt inwazyjnych, a co za tym idzie, skutkiem tych zmian ustawowych, miano zaprzestać hodowli tych zwierząt w Polsce. Lobbing kilku polskich posłów oddalił temat ryzyka uprawomocnienia się ustawy i biznes norek kręci się dalej.
PYTANIE : Co zrobił Departament Rybołówstwa w kwestii wsparcia rybaków polskich propagując różnego typu działania reklamowe (finansowane z funduszy unijnych), aby podwyższyć popyt na gatunki ryb bałtyckich, sprzedawane na rynku polskim ???
NIC I JESZCZE RAZ NIC !!!
Prawda jest taka:
By dojść do źródła, trzeba płynąć pod prąd !!!
03 marzec 2015 : 09:14 Szczery do bólu | Zgłoś
+16 Wreszcie pierwszy konkretny dowód na skalę biznesu paszowego
to, że robią to polskie organizacje producentów w obliczu zagłady dorsza jest skandalem na skalę światową, czy nasi łódkowi ze Zrzeszenia wiedzieli o tym?
03 marzec 2015 : 10:42 strontowy | Zgłoś
+3 o co chodzi ???
niech mi ktoś wytłumaczy jedną kwestię, ponieważ nie rozumiem zapisu dotyczącego art. 90 ust. 2 pkt. 2 "osoba fiz. jest zobowiązana posiadać dokument tożsamości, zawierający jej imię, nazwisko i adres oraz dowód uiszczenia opłaty"

Jest pewien problem ponieważ w nowym dowodzie osobistym nie ma adresu, w paszporcie też nie - czyli nie możliwe będzie łowienie w morzu po 4 marca 2015 roku przez osoby posiadające nowe dowody osobiste ??? PARANOJA !!!
03 marzec 2015 : 11:37 koniec wędkowania | Zgłoś
+4 chodzi o duza kase
[link usunięty]
03 marzec 2015 : 12:52 wonton | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0777 4.1601
EUR 4.2961 4.3829
CHF 4.6158 4.709
GBP 5.1533 5.2575

Newsletter