Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ma rozstrzygnąć sprawę "zamrożonego" (zatrzymanego) przez władze Włoch w ramach sankcji przeciwko rosyjskim oligarchom luksusowego jachtu SY A wartości pół miliarda euro - podały w sobotę włoskie media. Stojąca na redzie portu w Trieście jednostka figuruje jako własność splotu firm, ale uważa się , że należy on do miliardera Andrieja Mielniczenko.
Wbrew temu, jak jacht nazywa większość mediów (A) - jego oficjalna pełna nazwa to: SY A. Zbudowana w 2917 roku przez niemiecką stocznię Nobiskrug GmbH jednostka (nr IMO 1012141) charakteryzuje się tonażem pojemnościowym brutto 12 558 i nośnością 1458 t. Jego długość całkowita to 144,03 m, długośc między pionami 118,63 m, szerokość konstrukcyjna wynosi 24,80 m, zanurzenie 8,00 m, a wysokość do pokładu głównego - 8,90 m.
Wbrew pojawiającym się czasami twierdzeniom, że jest to "największy jacht żaglowy świata" - statek ten klasyfikowany jest jako jednostka motorowa z pomocniczym napędem żaglowym. SY A ma napęd dwuśrubowy (śruby o stałym skoku) z dwoma silnikami wysokoprężnymi o łącznej mocy 7200 kW (9790 KM) pozwalającymi na rozwijanie prędkości maksymalnej do 24 węzłów i eksploatacyjnej - 18 węzłów.
Superjacht nosi obecnie banderę Sierra Leone. Armatorem (właścicielem) superjachtu jest Valla Yachts Ltd z Bermudów, a operatorem i armatorem zarządzającym statku - Valla Management SAM z Monako (spółka zależna Valla Yachts Ltd.).
Jak podał lokalny dziennik "Il Piccolo", sąd administracyjny stołecznego regionu Lacjum nie zajął stanowiska w sprawie złożonej tam apelacji, w której wniesiono o anulowanie decyzji o administracyjnym zamrożeniu superjachtu przez włoską Gwardię Finansową w związku z sankcjami po napaści Rosji na Ukrainę. Sąd ten odesłał sprawę do TSUE w Luksemburgu. Odwołanie złożyło pięć firm, przedstawiających się jako właściciele jednostki; jedna z nich ma siedzibę na Bermudach i kontroluje pozostałe. Ich właścicieli nie ujawniono. Reprezentują ich znani włoscy adwokaci.
Dziennik "La Stampa", relacjonując tę sprawę, zauważa, że nie sprowadza się ona jedynie do "kaprysu" rosyjskiego oligarchy, który chce odzyskać swój jacht zaprojektowany przez światowej sławy architekta Philippe Starcka. Do tej pory, podkreślono, od marca zeszłego roku państwo włoskie wydało około 11-12 milionów euro na utrzymanie i ochronę jednostki. Sumę tę strona włoska chce odzyskać od jej właściciela.
SY A został wyholowany z portu w Trieście na redę, gdzie widać go z każdego punktu miasta - dodaje gazeta. Jak stwierdza, ze względu na materiał, jakim są pokryte jego kadłub i nadbudówka, bardziej przypomina statek kosmiczny niż jacht.
Wybuch pełnoskalowej wojny - agresji Rosji na Ukrainę zastał jacht w stoczni Trieste Cartubi Shipyard. Po opuszczeniu stoczni - od roku, czyli 17 czerwca 2022 r., SY A przebywa na kotwicowiskach na redach Monfalcone i Triestu (Trieste Ponente and Levante Anchorage) co jakiś czas, nie często i na krótko - na dobę lub dwie, zawijając do portu Triest.
Z Rzymu Sylwia Wysocka; PBS (PortalMorski.pl)
Fot.: Wikimedia Commons; Nobiskrug