Prawo, polityka

Rosjanie poprzez pływające pod banderami innych państw tankowce sprzedają na Morzu Śródziemnym ropę naftową, co służy omijaniu unijnych sankcji nałożonych na Moskwę po jej inwazji na Ukrainę - napisały we wtorek hiszpańskie media.

Nie bardzo wiadomo - jakie sankcje Rosjanie mieliby omijać, skoro np. na mocy kolejnych pakietów sankcji UE, rosyjska ropa może być importowana do krajów UE, przez porty UE, jeszcze do grudnia. Tym bardziej niestety nie ma (obecnie) żadnych sankcji uniemożliwiających Rosji eksport ropy np. do Indii. [red]

Jednak według dzienników “El Faro de Ceuta” oraz “La Razon” sprzedaż i przeładunek paliwa odbywa się w kilku miejscach zachodniej oraz wschodniej części basenu Morza Śródziemnego. Jednym z nich jest położona w Afryce Północnej hiszpańska enklawa Ceuta.

Z informacji hiszpańskich mediów wynika, że proceder prowadzony z inicjatywy Rosji, nazywany “sprzedażą-widmo”, odbywa się na wodach międzynarodowych.

Jak ustalił “El Faro de Ceuta”, jednym ze statków sprzedających rosyjską ropę na pełnym morzu jest pływający pod banderą Wysp Marshalla tankowiec STI Finchley, który od kilku dni przebywa w rejonie Ceuty. Wśród sprzedających rosyjską ropę jednostek były też tankowce pływające m.in. pod flagami Malty, Wysp Marshalla oraz Włoch.

Uściślijmy, że STI Finchley (nr IMO 9696565), produktowiec o nośności 38 734 ton (to relatywnie nieduży tankowiec - dla porównania zbiornikowce aframax mają zazwyczaj 90 do 120 tys. ton nośności), przyjął ładunek w Wysotsku w dniach 11-13 października, a 25 dnia tego miesiąca pojawił się na zewnętrznym kotwicowisku Ceuty. W tej chwili nie wiemy, czy statek będzie uczestniczył w operacji przeładunku STS, w każdym razie dotąd się to nie stało, więc nie można powiedzieć, że STI Finchley jest "jednym ze statków sprzedających rosyjską ropę na pełnym morzu". [red]

Dziennik sprecyzował, że poza Ceutą do "sprzedaży-widmo" na Morzu Śródziemnym dochodziło w ostatnich miesiącach na wodach wody wokół Malty, a także w okolicach greckiego portu Kalamata i egipskiej Aleksandrii.

Należy podkreślić, że nie do końca zrozumiałe jest podkreślanie przez niektóre agencje prasowe i media faktu noszenia "obcych bander" przez statki faktycznie lub rzekomo biorące udział w "sprzedaży - widmo" rosyjskiej ropy.
Należy pamiętać, że na długo przed agresją na Ukrainie (już od lat) większość rosyjskich zbiornikowców pływało pod obcymi banderami, z różnych względów, głównie komercyjnych. Co więcej - większość światowej floty handlowej (towarowej), eksploatowanej w żegludze międzynarodowej, pływa pod obcymi, nie narodowymi banderami.
Wreszcie, nie wiadomo, w odniesieniu do jakiego państwa te bandery miałyby być "obce". Nie chodzi chyba o Rosję, ponieważ, niezależnie od tego, że - jak już wspomnieliśmy - większość rosyjskich zbiornikowców od dawna pływa pod obcymi banderami (przeflagowania w ostatnim czasie, od agresji na Ukrainę w lutym tego roku, należały do rzadkości, stanowiły margines), to dodatkowo większość eksportu rosyjskiej ropy i tak realizowana jest zbiornikowcami zagranicznymi, nie rosyjskimi, i nie jest to sytuacja nowa - trwa również od lat. [red]

Marcin Zatyka (PAP); PBS (PortalMorski.pl

Fot.: Astor Shipmanagement 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0777 4.1601
EUR 4.2961 4.3829
CHF 4.6158 4.709
GBP 5.1533 5.2575

Newsletter