W czwartek sąd rozpatrzy zażalenie prokuratury na niearesztowanie 19-letniego sternika barki, który jest podejrzany o spowodowanie umyślnej katastrofy w ruchu wodnym. Po przewróceniu się Galara Gdańsk I, 14 osób wpadło do wody. W wypadku zginęły cztery osoby.
Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk powiedziała PAP, że sąd wyznaczył termin posiedzenia w przedmiocie rozpoznania zażalenia prokuratora na 27 października br.
Dwa tygodnie temu, 11 października, Sąd Rejonowy w Gdańsku zdecydował, że 19-letni sternik Marek O. nie zostanie aresztowany. Mężczyzna usłyszał zarzuty umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu wodnym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób, w następstwie której śmierć poniosły cztery osoby, a dwie doznały obrażeń ciała po wypadku na Kanale Kaszubskim.
Podejrzany przyznał się do spowodowania nieumyślnej katastrofy, a nie jak zarzuca prokuratura - do umyślnego spowodowania katastrofy.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku nadzoruje śledztwo w sprawie katastrofy w ruchu wodnym. W wyniku zdarzenia śmierć poniósł 59-letni mężczyzna i dwie kobiety: 50-letnia oraz 27-latka, będąca w zaawansowanej ciąży. Śmierć poniosło również jej nienarodzone dziecko.
W sobotę, 8 października, na terenie Kanału Kaszubskiego przewrócił się Galar Gdańsk I, 12 pasażerów i dwóch członków załogi wpadło do wody.
Według prokuratury przyczyną zdarzenia było naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu wodnym oraz dobrej praktyki morskiej wynikającej z Konwencji w sprawie Międzynarodowych Przepisów o Zapobieganiu Zdarzeniom na Morzu przez pełniącego funkcję sternika 19-letniego Marka O.
Zdaniem śledczych zaniedbał on zachowania środków ostrożności, niewłaściwie prowadził obserwację wzrokową i nie ustąpił mającemu pierwszeństwo zespołowi holowników i statkowi. Wbrew zwyczajowemu obowiązkowi uzyskania od pilota zespołu holowników zgody na przepłynięcie, ignorując sygnały alarmowe, wbrew obowiązkowi postoju, wpłynął w strugę śrubową holownika, wskutek czego doszło do niekontrolowanego przemieszczenia się galaru, utraty stateczności i jego wywrócenia.
Prokuratura nadal nie ma wyników sekcji zwłok ofiar wypadku. "Trwa oczekiwanie na zakończenie badań oraz sporządzenie i przekazanie opinii po przeprowadzonych sekcjach zwłok" - powiedziała PAP prokurator Wawryniuk.
Galar Gdański - to usługa rejsów turystycznych po Gdańsku i akwenach stoczniowych oraz wynajem łodzi ze sternikiem na różne okazje. Usługa jest prowadzona przez Fundację Galar Gdański. Po wypadku na Kanale Kaszubskim, w poniedziałek, fundacja odwołała planowane rejsy.
Galary to drewniane, płaskodenne łodzie flisackie, które 300 lat temu pływały po Motławie przewożąc m.in. sól, mąki i zboża. Wówczas miały 18 metrów długości i osiem metrów szerokości. Wycieczkowe Galary Gdańskie są mniejsze, mają około dziewięć metrów długości i trzy metry szerokości. Na pokład może wejść 12 pasażerów oraz dwie osoby załogi.