Umowy zawarte z Saudi Aramco są dla PKN Orlen ważniejsze niż samo przejęcie Lotosu - ocenił w środę prezes Orlenu Daniel Obajtek. Umowy te dotyczą dostaw ropy, badań i rozwoju oraz analiz dotyczących inwestycji w petrochemię.
PKN Orlen podpisał z saudyjską firmą trzy strategiczne umowy: umowę ramową w obszarze analiz i inwestycji w petrochemię, umowę o współpracy w badaniach i rozwoju oraz kontrakt długoterminowy na dostawy ropy.
Jak powiedział dziennikarzom Obajtek, umowy te są ważniejsze niż sprzedaż Saudi Aramco udziałów 30 proc. rafinerii gdańskiej, przypominając, że w ostatnich latach koncerny paliwowe zamykają kolejne swoje rafinerie.
- Saudyjczyków najbardziej interesuje petrochemia, a dodatkowo mają zaawansowane technologie, patenty i wydają na badania miliardy dolarów, mają rozwiązania z XXII wieku - mówił Obajtek. Jak dodał, Orlenu nigdy nie będzie stać, by wydać miliardy dolarów na takie badania.
"Saudyjczycy mają jedne z najlepszych katalizatorów, mocno optymalizujące procesy rafineryjne" - podkreślał prezes PKN Orlen.
Obajtek dodał, że płocki koncern nie wyklucza "przemodelowania" strategii, jeżeli zobaczy bardziej atrakcyjne kierunki rozwoju, a postrzeganie niektórych kierunków jest podobne jak w Saudi Aramco.
- Nie wykluczamy też, że jeśli Saudi Aramco zaproponuje Orlenowi wspólne inwestycje gdzieś na świecie, to spółka się na to zgodzi - zaznaczył.
Jak podkreślił prezes PKN Orlen, umowa o utworzeniu w rafinerii gdańskiej joint-venture z Saudyjczykami jest na czas nieokreślony, ale są mechanizmy wyjścia z niej w przypadkach nadzwyczajnych.
Zaznaczył, że jeszcze w tym roku wolumen dostaw saudyjskiej ropy powinien osiągnąć docelowy pułap 400 tys. baryłek dziennie. Składają się na to dostawy wynikające z kontraktu z Saudi Aramco, oraz wynikające z 30 proc. udziałów saudyjskiego koncernu w rafinerii.
- Ta umowa nie eliminuje żadnych innych umów na dostawy ropy, ale pozwala na większą elastyczność - zaznaczył Obajtek.
W ramach realizacji środków zaradczych, postawionych Orlenowi przez Komisję Europejską przy przejęciu Lotosu, płocki koncern sprzedał Saudi Aramco udziały w rafinerii Lotosu w Gdańsku. Cena w przedwstępnej umowie wynosi 1,15 mld zł.