Poseł Kacepr Płażynski nie daje za wygraną w sprawie ubezpieczeń społecznych marynarzy. Złożył ponownie interpelację w sprawie wyroku TSUE i jego konsekwencji dla polskich marynarzy na unijnym żeglugowym rynku pracy.
Szanowna Pani Minister,
dziękując za odpowiedź z dnia 23 grudnia ub. r. na moją interpelację dotyczącą wykonania wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 8 maja 2019 r. dotyczącego zabezpieczeń społecznych marynarzy zatrudnionych przez armatorów unijnych na statkach tzw. wygodnych bander chciałbym zwrócić uwagę na kilka kwestii, które nie zostały w tej odpowiedzi zaadresowane.
Na wstępie należy wyjaśnić, że problem przedstawiony w interpelacji stał się udziałem polskich marynarzy zatrudnionych przez armatorów unijnych na statkach tzw. wygodnych bander – a więc innych, niż unijne. To właśnie tych marynarzy dotyczy bowiem wzmiankowany wyżej wyrok TSUE, będący wykładnią rozporządzenia 883/2004 w odniesieniu do marynarzy z państw Unii wykonujących pracę na statkach wygodnych bander. Do czasu wydania tego wyroku nie byli oni w ogóle objęci obowiązkiem ubezpieczeń społecznych.
Powyższe jednak ulega zmianie. Zgodnie z wiążącym wyrokiem TSUE, marynarz zamieszkujący w państwie unijnym, zatrudniony przez armatora unijnego i wykonujący pracę na statku tego armatora ale pod banderą inną niż unijna (czyli tzw. wygodną):
• pod względem ubezpieczeń społecznych nie podlega prawu siedziby pracodawcy czy też miejsca wykonywania pracy (lex loci laboris),
• podlega natomiast (wyrok TSUE dotyczy tylko marynarzy z państw unijnych), pod względem ubezpieczeń społecznych, prawu miejsca rezydencji (lex loci domicilii).
Chciałbym ponownie zwrócić Pani uwagę na fakt, że od ogłoszenia wyroku TSUE ograniczenie terytorialne ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (Art. 6.1.) w odniesieniu do polskich marynarzy, zatrudnionych przez armatorów unijnych na statkach wygodnych bander, wydaje się być niezgodnie z prawem unijnym. Marynarz zatrudniony na takim statku jest pracownikiem (wykonuje pracę na podstawie marynarskiej umowy o pracę), ale nie wykonuje pracy na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Mimo to, jak orzekł TSUE, podlega pod względem ubezpieczeń społecznych prawu państwa rezydencji (lex domicilii).
Sytuacja taka, co podnosiłem w poprzedniej interpelacji, budzi słuszny niepokój przedstawicieli tej grupy zawodowej – zachodzi bowiem granicząca z pewnością obawa, że polscy marynarze na skutek przedstawionej wyżej zmiany, będą eliminowani z pracy na statkach pływających pod tzw. wygodnymi banderami. Armatorzy unijni mogą bowiem zatrudniać marynarzy spoza Unii Europejskich (Rosjan, Ukraińców, Filipińczyków), którzy nie podlegają obowiązkowi ubezpieczeń społecznych lub z państw UE, w których przepisy krajowe regulują ubezpieczenia społeczne marynarzy nie powodując nadmiernych fiskalnych obciążeń po stronie zatrudniających ich pracodawców. Gdyby chcieli wciąż zatrudniać Polaków, będą musieli ich ubezpieczać zgodnie z polskim prawem, płacąc składki liczone od wypłacanego marynarzom wynagrodzenia brutto. Nie trudno przewidzieć, że armatorzy wybiorą korzystniejsze dla siebie finansowo rozwiązanie.
W związku z powyższym, podzielając obawy środowiska marynarskiego i stojąc na stanowisku, że zawód ten musi, dla dobra Polski, w naszym kraju przetrwać, ośmielam się ponownie prosić o wyczerpującą odpowiedź na poniższe pytania:
1. Czy ministerstwo zamierza wprowadzić do polskiego systemu obowiązkowych ubezpieczeń społecznych, rozwiązania nowoczesne i adekwatne do warunków międzynarodowej żeglugi, dotyczące marynarzy zatrudnionych przez armatorów na statkach zarówno pod polską banderą, jak i świadczących pracę na statkach pod obcymi banderami, w taki sposób, aby polscy marynarze zachowali swoją konkurencyjność wobec marynarzy spoza UE?
2. Czy ministerstwo rozważa wprowadzenie do polskiego systemu prawnego przepisów realizujących wyrok TSUE z 8-go maja 2019 r. w sprawie zabezpieczeń społecznych marynarzy? A jeżeli tak, to w jakim trybie, w jakiej formie prawnej oraz kiedy to nastąpi?
Z wyrazami szacunku
Kacper Płażyński