Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w środę, że Rosja i Ukraina nie prowadzą negocjacji na temat wymiany 24 marynarzy ukraińskich, chociaż kwestia ta znajduje się "na agendzie". Pieskow nie skomentował decyzji śledztwa rosyjskiego w sprawie marynarzy.
Pieskow powiedział dziennikarzom w środę, że "negocjacje o wymianie marynarzy ukraińskich nie są prowadzone". Dodał, że temat ten pojawił się w rozmowie telefonicznej prezydentów Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego w zeszłym tygodniu. "Kwestia ta figurowała w rozmowie szefów państw i jest ona na agendzie" - wyjaśnił.
W miniony poniedziałek wiceszef MSZ Rosji Grigorij Karasin mówił, że oba kraje omawiają kwestię wymiany marynarzy, ale odmówił skomentowania tej sprawy.
Sąd w Moskwie zadecydował w środę o pozostawieniu w areszcie śledczym 13 z 24 marynarzy. Decyzja w sprawie pozostałych 11 ma zapaść jeszcze w środę.
Czytaj także: Rosyjska rzeczniczka: ukraińscy marynarze przewiezieni do Moskwy
Rosyjska rzeczniczka praw człowieka Tatiana Moskalkowa powiedziała tego dnia w telewizji Rossija24, że "byłoby rzeczą humanitarną i słuszną", gdyby zmieniono zastosowany wobec marynarzy tzw. środek zapobiegawczy. Środkiem takim może być - oprócz umieszczenia w areszcie śledczym - także areszt domowy czy zwolnienie za kaucją.
W Kijowie biuro prezydenta Zełenskiego wyraziło we wtorek nadzieję na uwolnienie przez Rosję marynarzy w najbliższym czasie. Mówił o tym współpracownik prezydenta Wadym Prystajko, który zapowiedział kolejne rozmowy telefoniczne Zełenskiego i Putina w sprawie marynarzy.
24 marynarzy Ukrainy zostało aresztowanych 25 listopada 2018 roku przez siły rosyjskie w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej. Władze Rosji twierdzą, że trzy niewielkie okręty, na których znajdowały się załogi, przekroczyły nielegalnie granicę rosyjską. W zeszłym tygodniu rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa zakończyła śledztwo sprawie karnej wobec aresztowanych i sformułowała ostateczne zarzuty dotyczące nielegalnego przekroczenia granicy. Władze Ukrainy uważają tymczasem marynarzy za jeńców wojennych, którzy nie mogą stawać przed sądem.
Z Moskwy Anna Wróbel