Kanclerz Niemiec Angela Merkel oświadczyła w piątek w Wilnie, że sankcje Unii Europejskiej wobec Rosji nie będą zniesione, dopóki nie zostaną zrealizowane porozumienia z Mińska. Kanclerz broniła też Nord Stream 2, argumentując, że jest to projekt gospodarczy.
"Zanim nie zostaną zrealizowane porozumienia z Mińska, nie będziemy rozważali zniesienia sankcji wobec Rosji" - powiedziała Merkel.
Kanclerz przyznała, że porozumienie tzw. czwórki normandzkiej – Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy - "nie przyniosło oczekiwanych wyników" i dodała, że aktualna pozostaje potrzeba zapewnienia na Ukrainie pokoju i zachowania jej integralności terytorialnej.
Po spotkaniu z prezydent Litwy Dalią Grybauskaite oraz z szefami rządów Litwy, Łotwy i Estonii - Sauliusem Skvernelisem, Marisem Kucinskisem i Jurim Ratasem - kanclerz Niemiec wyraziła zrozumienie dla krytyki trzech państw bałtyckich odnośnie do projektu budowy gazociągu Nord Stream 2. Podkreśliła jednak, że jest to projekt gospodarczy. Merkel zapewniła również, że Ukraina pozostanie krajem tranzytu energetycznego.
Prezydent Litwy, wyrażając opinię, że gazociąg na dnie Morza Bałtyckiego jest projektem geopolitycznym, który zwiększy wpływy Rosji, wskazała, że rozumie potrzebę Niemiec zachowania dialogu z Rosją w kwestiach polityki międzynarodowej. Zaznaczyła, że Litwa ufa przywódczyni Niemiec.
Podczas spotkania w Wilnie rozmawiano też o harmonogramie prac unijnych, m.in. na temat konieczności wzmocnienia granic i dążenia do zmniejszenia liczby migrantów.
Merkel powiedziała, że w kwestii ochrony granic zewnętrznych, Unia koncentruje uwagę na państwach regionu Morza Śródziemnego. Podkreśliła zarazem, że "konieczne jest wzmacnianie granic zewnętrznych Litwy, Łotwy i Estonii".
Z Wilna Aleksandra Akińczo