Szef Rady Europejskiej Donald Tusk bronił w czwartek przed szczytem swojego pomysłu utworzenia poza UE centrów, gdzie mieliby trafiać migranci uratowani na Morzu Śródziemnym. Jak przekonywał, alternatywą dla tego rozwiązania jest chaotyczne zamykanie granic UE.
Chodzi o koncepcję ustanowienia "platform" czy ośrodków do opuszczania statków przez migrantów poza Europą, która znalazła się w projekcie dokumentu końcowego na szczyt unijny. Celem wdrożenia tej koncepcji jest zmiana funkcjonowania operacji poszukiwawczo-ratunkowych, w wyniku których migranci pozostawieni przez przemytników na morzu trafiają obecnie do europejskich portów.
"Od 2015 byliśmy w stanie ograniczyć napływ migracyjny o 96 proc., tylko dlatego że zdecydowaliśmy się współpracować z krajami trzecimi i blokować nielegalną migrację poza UE. (...) Dlatego zaproponowałem, żebyśmy się w czasie szczytu skupili na granicach zewnętrznych UE, włączając w to projekt platform do wysadzania ze statków" - mówił w Brukseli dziennikarzom Tusk.
Jak przekonywał, będzie to zgodne z sugestią Wysokiego Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców (UNHCR) wyrażoną w liście, który trafił do niego w środę. Szef Rady Europejskiej ocenił, że alternatywą dla tego rozwiązania będzie postępujące, chaotyczne zamykanie granic, również wewnątrz UE, wraz z rosnącym konfliktem pomiędzy krajami członkowskimi.
Napięcia między krajami UE faktycznie rosną. Z jednej strony Włochy w ostatnim czasie odmówiły wpuszczenia do swoich portów dwóch statków z kilkuset uratowanymi migrantami. Z drugiej strony problem ma kanclerz Niemiec Angela Merkel, której siostrzana partia działająca tylko w Bawarii CSU, domaga się jednostronnego zaostrzenia polityki azylowej. CSU żąda zakazu wjazdu dla imigrantów, którzy złożyli już wniosek o azyl w innym kraju Unii Europejskiej lub nie posiadają dokumentów. CDU, kierowana przez Merkel, dopuszcza takie rozwiązanie tylko w porozumieniu z innymi krajami UE.
"Niektórzy mogą myśleć, że jestem zbyt twardy w swoich propozycjach w sprawie migracji, ale uwierzcie mi, jak się nie zgodzimy, to zobaczycie naprawdę twarde propozycje, od naprawdę twardych facetów" - oświadczył Tusk.
Z Brukseli Krzysztof Strzępka