NATO nie ma narzędzi, aby robić cokolwiek w kontekście projektów energetycznych, takich jak gazociąg Nord Stream 2 - powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg po poniedziałkowym spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą.
Premier Mateusz Morawiecki mówił w poniedziałek podczas sesji Zgromadzenia Parlamentarnego NATO, że gazociąg Nord Stream 2 stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego i solidarności Europy". Zgodził się z opinią premiera Ukrainy Wołodymyra Hrojsmana na temat Nord Stream 2, mówiąc że "to nowa broń hybrydowa wymierzona w Unię Europejską, kraje Unii Europejskiej i w NATO".
Stoltenberg pytany o słowa szefa polskiego rządu podkreślił, że NATO to sojusz wojskowy i polityczny, który z jednej strony zapewnia silną obronę i odstraszanie, ale z drugiej - rozwiązuje wiele problemów politycznych, stanowi platformę dla omawiania kwestii politycznych między państwami członkowskimi.
W przypadku Nord Stream 2 - jak zauważył - opinie krajów sojuszniczych NATO są podzielone. "Niektórzy wyrazili argumenty za, inni silne argumenty przeciw. Część sojuszników stwierdza, że jest to projekt komercyjny, inni wprost przeciwnie" - powiedział Stoltenberg.
Przypomniał, że decyzje w NATO zapadają na zasadzie konsensusu. "Wyrażenie opinii na temat Nord Stream 2 będzie więc bardzo trudne. Po drugie nie mamy narzędzi, aby cokolwiek robić w kontekście takich projektów energetycznych. Tu wchodzą w grę poszczególne kraje, a także Unia Europejska" -
Zgodził się jednak, że potrzebne jest rozwiązanie problemu bezpieczeństwa energetycznego i zapewnienie dywersyfikacji dostaw energii. Wyraził pogląd, że zwiększeniu bezpieczeństwa energetycznego w Europie sprzyjają inwestycje w OZE. "To oznacza mniej uzależnienia od importowanej energii" - zaznaczył Stoltenberg.
Gazociąg Nord Stream 2 ma powstać na dnie Bałtyku, równolegle do uruchomionego w roku 2011 gazociągu Nord Stream. Ma to być dwunitkowa magistrala gazowa o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie z Rosji do Niemiec. Projektowi temu sprzeciwiają się Polska, kraje bałtyckie i Ukraina. Dzięki planowanej magistrali podwoi się wolumen gazu przesyłanego z Rosji do Niemiec - do 110 mld m sześc. rocznie.
autor: Marta Rawicz, Marzena Kozłowska