Prawo, polityka

Komisja Europejska zaproponowała dla Włoch 35 mln euro dodatkowych funduszy na zarządzanie migracją. To jeden ze środków, które mają odwieść kraj od pomysłu zamykania portów dla statków ratunkowych z migrantami. KE chce też przeznaczyć 46 mln euro dla Libii.

"Dramatyczna sytuacja w regionie Morza Śródziemnego nie jest ani nowa, ani przejściowa. W ciągu ostatnich dwóch i pół roku poczyniliśmy ogromne postępy na rzecz prawdziwej unijnej polityki migracyjnej, ale pilność sytuacji wymaga od nas teraz znacznego przyspieszenia zbiorowych działań, by nie pozostawić Włoch samych z tym problemem" - powiedział we wtorek szef KE Jean-Claude Juncker.

"Nasze wysiłki muszą się koncentrować na solidarności – z osobami uciekającymi przed wojną i prześladowaniami oraz z naszymi państwami członkowskimi znajdującymi się pod największą presją. Jednocześnie musimy wesprzeć Libię w walce z przemytnikami i usprawnianiu kontroli granicznych w celu zmniejszenia liczby osób podejmujących niebezpieczną podróż do Europy" - dodał.

Włochy, które po zamknięciu przeprawy z Turcji do Grecji są obecnie pod największą presją migracyjną w UE, chciały zamknąć swoje porty dla zagranicznych statków ratujących migrantów na Morzu Śródziemnym. Źródła zbliżone do rządu w Rzymie, na które powołują się m.in. włoskie gazety wskazywały, że rozważane jest zablokowanie przyjmowania w portach statków organizacji pomocowych, które nie pływają pod włoską banderą. Mandat do rozmów z KE w tej sprawie miał otrzymać ambasador Włoch przy UE Maurizio Massari.

Zdając sobie sprawę, że sytuacja na szlaku śródziemnomorskim staje się coraz trudniejsza, Komisja Europejska przedstawiła we wtorek propozycję rozwiązania problemu. Zamierza zwiększyć finansowanie dla Włoch, przeznaczając na ten cel dodatkowe 35 mln euro gotowych do natychmiastowego wykorzystania. Chce też pomóc władzom Libii w walce z nielegalną migracją, przeznaczając na ten cel dodatkowe 46 mln euro. O tym, jak te środki zostaną wykorzystane, mają zadecydować wspólnie władze libijskie i włoskie. KE chce też powołania morskiego ratowniczego centrum koordynacyjnego w Libii.

KE chce też, żeby Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej Frontex pilnie przeanalizowała propozycję Włoch dotyczące wspólnej operacji Tryton. Planuje również zintensyfikować współpracę z Libią na rzecz wzmocnienia kontroli granicy południowej tego kraju. W tym celu chce też współpracować z państwami tzw. Grupy Pięciu na rzecz Sahelu (Mauretania, Mali, Burkina Faso, Niger i Czad) i państwami członkowskimi, przy unijnym wsparciu finansowym, by zapobiegać przemieszczaniu się migrantów w kierunku Libii.

Chce też, by w opanowanie sytuacji na szlaku z Libii mocniej włączyły się inne państwa członkowskie UE. Według KE, państwa członkowskie powinny wnieść znacznie większe wkłady na rzecz funduszu powierniczego UE dla Afryki i przyspieszyć relokacje migrantów z Włoch, zwiększając swoje zobowiązania.

Natomiast Włochy - zdaniem KE - powinny opracować, w porozumieniu z Komisją oraz w oparciu o dialog z organizacjami pozarządowymi, kodeks postępowania dla organizacji pozarządowych prowadzących działania poszukiwawczo-ratownicze na Morzu Śródziemnym, wypełnić swoje zobowiązania w zakresie relokacji oraz stosować przyspieszone procedury powrotu migrantów ekonomicznych do krajów pochodzenia.

Komisja Europejska przyznała, że Włochy mają rację, iż sytuacją na szlaku w centralnej części Morza śródziemnego jest bardzo trudna. Włochy są głównym punktem przybijania statków z migrantami, którzy przedostają się z Libii do Europy. W odróżnieniu od fali migracyjnej przez Turcję do Grecji z 2015 i początku 2016 roku, przez szlak do Włoch próbują się dostać do UE głównie migranci ekonomiczni, a nie uchodźcy.

Ze strony KE nie ma jednak zgody na zakaz statków ratunkowych we włoskich portach. "Rozumiemy włoskie obawy, wspieramy ich apel o zmianę sytuacji, ale podkreślamy również, że jakakolwiek zmiana w polityce powinna być najpierw przedyskutowana z państwami członkowskimi i odpowiednio przekazana organizacjom pozarządowym, które wysyłają te statki, by miały czas na przygotowanie się" - powiedziała rzeczniczka KE Natasha Bertaud.

Frontex podkreśla, że w ostatnich dwóch latach sposób działania przemytników ludzi z Libii stał się bardziej niebezpieczny dla migrantów. Pontony, na których wysyłane są osoby chcące dostać się do Europy, mają często tylko tyle paliwa, by opuścić libijskie wody terytorialne. Przemytnicy potrafią też po wpłynięciu na wody międzynarodowe zdemontować silnik i powrócić z nim do Libii zostawiając migrantów na morzu.

Włoska straż przybrzeżna koordynuje operacje ratunkowe, które mają pomagać w takich przypadkach; biorą w nich udział również statki zagraniczne prowadzone przez organizacje pomocowe. Migranci są transportowani do włoskich portów, skąd trafiają do ośrodków. Te jednak są już przepełnione, a granice włoskie są zamknięte przez północnych sąsiadów tego kraju, co skłania władze w Rzymie do szukania nowych rozwiązań problemu.

KE chce przedyskutować propozycję podczas przyszłotygodniowego spotkania unijnych ministrów spraw wewnętrznych w Tallinie.

Z Brukseli Łukasz Osiński 

luo/ kot/ ro/

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0455 4.1273
EUR 4.2755 4.3619
CHF 4.5667 4.6589
GBP 5.11 5.2132

Newsletter