Prawo, polityka

Urzędy morskie nie odnotowały w 2016 r. żadnych skarg polskich marynarzy na zatrudniające ich agencje pracy – poinformowało w środę Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Według związkowców wynika to z faktu, że pracownicy nie znają procedur ich składania.

"Nie dziwi mnie, że w raporcie rządowym nie ma nic na temat skarg marynarzy pod adresem agencji pracy, ponieważ nikt nie wie, jak je składać" – powiedział Henryk Piątkowski z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Oficerów i Marynarzy podczas posiedzenia sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.

"Wśród czterdziestoosobowej grupy studentów z wydziału nawigacji, z którymi miałem okazję niedawno rozmawiać, tylko jedna osoba idąc na kontrakt, otrzymała informacje dotyczące procedur składania skarg na lądzie i na statku. Stąd wniosek jest jeden: ten system nie działa" - wyjaśnił.

Wiceminister gospodarki morskiej Grzegorz Witkowski, pytany przez związki zawodowe o liczbę zgłoszonych przez marynarzy skarg na agencje pracy, odpowiedział, że do tej pory nie odnotowano żadnej.

"Przy dużej liczbie zatrudnionych marynarzy należy przewidzieć konieczność powstania systemu składania skarg oraz samooceny" - powiedział przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Morskiej NSZZ Solidarność Andrzej Kościk. Według niego system ten powinien być transparentny, a wyniki badań muszą być dostępne dla wszystkich państw i udziałowców rynku pracy.

"Aż 71 agencji pośrednictwa pracy posiada dokument uprawniający do kierowania marynarzy do pracy na statkach" – powiedział podsekretarz Grzegorz Witkowski. "To za ich pośrednictwem od stycznia do grudnia 2016 r. podjęło pracę 21,5 tys. polskich marynarzy" – dodał.

Jak zaznaczył, zgodnie z ustawą o pracy na morzu, świadczenie przez agencję usług pośrednictwa pracy możliwe jest jedynie po uzyskaniu od dyrektora urzędu morskiego dokumentu uprawniającego do kierowania marynarzy do pracy na statkach. "Dokument ten wydawany jest na podstawie pozytywnych wyników audytu przeprowadzanego przez dyrektora urzędu morskiego. Jest on ważny przez okres 2 lat" – poinformował Witkowski.

Zbigniew Wyganowski z Urzędu Morskiego w Gdyni wyjaśnił, że "procedury składania skarg są dołączane do każdej umowy o pracę". Potwierdził również, że do gdyńskiego Urzędu Morskiego w 2016 r. nie dotarła żadna skarga ze strony polskiego marynarza pływającego na polskich statkach, jak i pod obcą banderą.

Reprezentujący Ministerstwo Gospodarki Morskiej Paweł Krężel dodał, że "informacja dotycząca składania skarg znajduje się w treści samej ustawy o pracy na morzu, jak i na stronie internetowej ministerstwa, gdzie bardzo dokładnie opisana jest procedura skargowa".

Resort poinformował także, że "dyrektorzy urzędów morskich ze Szczecina, Słupska oraz Gdyni przeprowadzili 18 inspekcji statków, które zakończyły się wydaniem Morskich Certyfikatów Pracy". 

mzb/ son/

0 to było tak
W dawnych czasach kiedy praca na statkach obcych bander była reglamentowana,(a w drogiej knajpie można było za 1-3 dolary zjeść porządny obiad)owa reglamentacja była realizowana za pośrednictwem swoistego outsourcingu pracowniczego.Wyjeżdżali do pracy '' najlepsi''.Owi ''najlepsi'' po kilku latach pracy ''tam''nie musieli już pływać ''tutaj''W związku z czym trafiali do pracy w Urzędach lub tworzyli Agencje.W tych ''okolicznościach przyrody''trudno obecnie o skargi.
07 kwiecień 2017 : 05:20 von zadon | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0777 4.1601
EUR 4.2961 4.3829
CHF 4.6158 4.709
GBP 5.1533 5.2575

Newsletter