Rząd przyjął projekt ustawy o pracy na morzu. Dokument musi jednak ostatecznie przegłosować Sejm. Ustawa reguluje standardy życia marynarzy na statkach. Nie ma w niej jednak zapisów, które umożliwią powrót polskich jednostek pod narodową banderę.
Chodzi o zwolnienie marynarzy ze składek na ubezpieczenia społeczne. Dziś wszystkie polskie statki pływają pod obcymi banderami, ponieważ warunki podatkowe w Polsce są nie do przyjęcia dla armatorów.
Jak mówi Krzysztof Gogol z Polskiej Żeglugi Morskiej, ta ustawa nic nie zmienia, statki nie wrócą pod polską banderę. - Ustawa ta jest po prostu dostosowaniem prawa polskiego do istniejącej już konwencji MLC, czyli konwencji o pracy na statkach - tłumaczy.
Jak przypomina Paweł Kowalski z "Solidarności" marynarzy, zapisy ustawowe które miały umożliwić powrót statków pod narodową banderę były już wynegocjowane.
- W 2008 roku na zespole trójstronnym, w skład którego wchodzili: rząd, pracodawcy i związki zawodowe, mieliśmy te ustalenia przygotowane, uzgodnione. Niestety rząd odrzucił je z początkiem 2009 roku - twierdzi Kowalski.
Narodowa bandera jest potrzebna polskim armatorom, by mogli ubiegać się m.in. o wsparcie z unijnych funduszy. Dziś w PŻM nie ma ani jednego statku pod polską banderą.
Ciekawe... dla wszystkich innych są do przyjęcia? Czy może wszyscy inni nie mogą uciec przed ich płaceniem? I dlaczego właściwie marynarz ma być nieubezpieczony?
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.