Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) rozpoczęła w poniedziałek ocenę bezpieczeństwa przygotowanego przez rząd Japonii planu uwolnienia ponad miliona ton skażonej radioaktywnymi substancjami wody ze zniszczonej elektrowni jądrowej w Fukushimie.
Zespół międzynarodowych ekspertów MAEA będzie pracował w Japonii przez pięć dni. Przeprowadzi analizę planu „w sposób obiektywny, wiarygodny i oparty na nauce”, by zademonstrować „przejrzystość i pewność ludziom w Japonii i poza nią” – zapewnił dyrektor i koordynator z wydziału bezpieczeństwa jądrowego MAEA Gustavo Caruso.
Japoński rząd będzie w pełni współpracował z MAEA, by zapewnić, że wysiłki Japonii będą poddane odpowiedniej ocenie – oświadczył z kolei główny sekretarz japońskiego rządu Hirokazu Matsuno.
15-osobowy zespół MAEA spotkał się w poniedziałek z przedstawicielami firmy TEPCO, która zarządza elektrownią w Fukushimie. Szef zespołu podkreślił, że wśród członków są eksperci z Chin i Korei Południowej, czyli krajów, które protestowały przeciwko planom uwolnienia skażonej wody.
Rząd w Tokio zatwierdził w kwietniu 2021 roku plan pozbycia się ponad miliona ton skażonej wody z elektrowni, zniszczonej w 2011 roku w wyniku silnego trzęsienia ziemi i tsunami. Przed spuszczeniem do morza woda ma być przefiltrowana i rozcieńczona, by spełnić krajowe i międzynarodowe normy dotyczące zawartości radioaktywnych izotopów. Uwalnianie wody ma się rozpocząć ok. roku 2023.
Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestowały rządy Korei Południowej i Chin, a także wielu mieszkańców Fukushimy i japońscy rybacy, którzy obawiają się spadku zainteresowania owocami morza poławianymi na okolicznych obszarach. Plan ostro krytykowali również działacze organizacji Greenpeace, generalnie sprzeciwiający się elektrowniom atomowym.
Dr inż. Piotr Szajerski z Międzyresortowego Instytutu Techniki Radiacyjnej Politechniki Łódzkiej uspokajał w rozmowie z PAP, że uwolniona do morza woda z Fukushimy nie spowoduje zagrożenia dla Polski i Europy. Jego zdaniem poziom zagrożenia jest jednak trudniejszy do przewidzenia w okolicach Fukushimy, dlatego pochodzące stamtąd importowane owoce morza należałoby badać pod kątem zawartości poszczególnych izotopów.
Andrzej Borowiak