Inflacja będzie dalej przyśpieszać - w listopadzie i grudniu wzrost cen przekroczy 7 proc. - ocenia Polski Instytut Ekonomiczny w komentarzu do poniedziałkowych danych GUS. Zdaniem analityków wzrost cen spowolni w przyszłym roku.
Jak podał w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny, inflacja w październiku wyniosła rok do roku 6,8 proc. w porównaniu z 5,9 proc. we wrześniu.
PIE zwrócił uwagę, że inflacja w październiku wzrosła do rekordowych poziomów. "To najwyższy odczyt od 2001 r. Inflacja bazowa wzrosła do 4,6 proc. "W kolejnych miesiącach przekroczy 7 proc. Wzrost cen spowolni dopiero w przyszłym roku" - ocenili.
Analitycy podkreślili, że wzrost cen dotyczy szerokiej kategorii dóbr i usług – ponad 70 proc. cen rośnie w tempie przekraczającym cel inflacyjny NBP (2,5 proc.). Najszybciej rosną ceny usług transportowych (22,1 proc. rdr), energii (9,0 proc.) oraz gastronomii i hotelarstwa (7,5 proc.). "To wynik zarówno szokowego wzrostu cen ropy i gazu na rynkach światowych i niedoborów pracowników na krajowym rynku pracy" - zaznaczył PIE.
Zdaniem PIE inflacja będzie dalej przyśpieszać - w listopadzie i grudniu wzrost cen przekroczy 7 proc. Według analityków na początku roku dojdzie do jej wyhamowania, "jednak będzie ono powolne i stopniowe". Równolegle dość szybko będą rosnąć ceny towarów pierwszej potrzeby.
"Wzrost ceny energii przekroczy w przyszłym roku 12 proc. - z uwagi na wyższe koszty emisji dwutlenku węgla oraz drożejące surowce energetyczne na rynkach światowych" - wskazano. Dodano, że również ceny żywności w pierwszej połowie 2022 r. będą rosnąć w tempie 6-7 proc. "To efekt m.in. wzrostu kosztów nawozów do produkcji rolnej" - zwrócili uwagę analitycy.
Wzrost cen, jak podkreślono, to także efekt wysokiego popytu. Jak przypomniano, NBP wskazuje, że konsumpcja rośnie w tempie zbliżonym do 6 proc. rocznie, tj. szybciej niż PKB (4,9 proc.). W efekcie firmy systematycznie zwiększają zatrudnienie. "Przedsiębiorstwa wskazują jednak, że obecne problemy z rekrutacją są porównywalne jak w rekordowym okresie przed pandemią – obecnie 30 proc. firm wskazuje trudności z zatrudnieniem wykfalifikowanych pracowników jako barierę wzrostu" - zaznaczono. Dodano, że niedobory na rynku pracy wywierają presję na wzrost płac, co dodatkowo podnosi ceny usług.
Zdaniem PIE inflacja w przyszłym roku utrzyma się powyżej 5 proc. oraz przekroczy 3,5 proc. w 2023 r. "Inflacja powróci w granice celu NBP najwcześniej w 2024 r." - ocenili analitycy. (PAP)
Magdalena Jarco