Minął wiek od kiedy kapelan Marynarki Wojennej RP, bł. ks. kmdr ppor. Władysław Miegoń odprawił na brzegu niewielkiej rybackiej wioski, jaką była wówczas Gdynia, mszę św. w intencji budowy portu. W wigilię setnej rocznicy tego wydarzenia odbyła się msza rocznicowa oraz odsłonięto tablicę pamiątkową na cokole Krzyża Rybackiego im. inż. Tadeusza Wendy. W uroczystości wziął udział prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.
Polowa msza, którą celebrował kapelan Władysław Miegoń, odprawiona została 29 maja 1921 roku. Tego dnia wbito pierwsze łopaty w morski piach pod budowę portu, który zaprojektował inż. Tadeusz Wenda. Pod jego czujnym okiem Tymczasowy Port Wojenny i Schronisko dla Rybaków powstały w dwa lata i zostały oddane już w kwietniu 1923 roku. Jednocześnie Wenda pracował nad projektem właściwego portu morskiego, dzięki któremu zamieszkana przez 49 rodzin rybackich wioska przeobrazi się po kilkunastu latach w nowoczesne 120-tysięczne miasto.
Pragnąc przypomnieć wydarzenie sprzed 100 lat, Parafia Wojskowa w Gdyni we współpracy z Komendą Portu Wojennego oraz Duszpasterstwem Ludzi Morza - Centrum Stella Maris zorganizowały uroczystości rocznicowe, które rozpoczęły się mszą św. w kościele pw. MB Nieustającej Pomocy i św. Piotra Rybaka przy ul. Portowej z udziałem wojskowej asysty honorowej.
Po mszy uczestnicy przeszli pod Krzyż Rybacki im. inż. Tadeusza Wendy stojący vis avis gmachu Biura Budowy Portu przy ul. Waszyngtona 38, w którym pracował i mieszkał od 1928 roku inżynier Wenda. Tu odsłonięto tablicę upamiętniającą historyczne wydarzenia. Tablica znalazła swoje miejsce na cokole krzyża, który jest repliką oryginalnego, drewnianego krzyża wzniesionego z inicjatywy samego budowniczego portu u nasady drewnianego molo Tymczasowego Portu Wojennego i Schroniska dla Rybaków. W miarę rozbudowy portu znalazł się on na terenie prowadzonych prac i w 1932 roku został przeniesiony na ówczesny brzeg morski. W pierwszych dniach okupacji Niemcy zniszczyli krzyż. Nowy wykonali po wojnie miejscowi rybacy i postawili na starym miejscu.
"Spotykamy się w bardzo symbolicznym miejscu i bardzo symbolicznym czasie. Jutro dokładnie mija sto lat od wbicia pierwszej łopaty przy budowie portu w Gdyni. Ten krzyż, który przypomina nabożeństwo, przypomina także o tym wielkim historycznym wydarzeniu. Ale dzisiaj ta rocznica jest wyrazem naszego podziwu dla tego, co rozpoczęło się ponad sto lat temu. 29 maja 1921 roku, zaledwie parę miesięcy po zaślubinach Polski z morzem, tu - do Gdyni trafia inżynier Tadeusz Wenda z misją odnalezienia najlepszego miejsca do budowy portu. To tempo, dynamika, te niezwykle mądre decyzje podejmowane przez Tadeusza Wendę, myślenie o przyszłości i o tym, że Polska odzyskując morze, otrzymuje zadanie, by ten dostęp do morza stał się źródłem bogactwa Polaków. Dzisiaj żyjemy w pięknym, nowoczesnym mieście. Możemy z dumą patrzeć na rozwijający się port. Miasto, które wyrosło wokół tego portu czerpiąc z niego siłę, otwartość, nowoczesność. Ale myśląc o przyszłości musimy pamiętać o historii. Szczególnie że w Gdyni możemy do tej historii wracać będąc z niej bardzo dumni" - powiedział pod Krzyżem im. Tadeusza Wendy Wojciech Szczurek.
Po odsłonięciu i poświęceniu tablicy, przy dźwiękach trąbki i werbla, pod krzyżem złożyli kwiaty marynarze z Komendy Portu Wojennego.
Wydarzenie rozpoczęło gdyński weekend spod znaku Wendy. W sobotę został odsłonięty pomnik budowniczego portu na Molo Rybackim, odbyła się też wycieczka po terenie Portu Gdynia oraz koncert "Gdynia - morze dźwięków" w Muszli na pl. Grunwaldzkim.
rel (Miasto Gdynia)