Ponad 110 mld zł eksportu polskich firm w marcu to nowy rekord - napisał w sobotę na Twitterze wicepremier i minister rozwoju Jarosław Gowin, zapowiadając przedstawienie szczegółów wprowadzonych do Polskiego Ładu przez swoją partię - Porozumienie.
"Marcowy eksport polskich firm przekroczył 110 mld - to nowy rekord! O tym, jak wspierać polski przemysł, jak budować więcej mieszkań, o subwencji inwestycyjnej dla samorządów i innych rozwiązaniach wprowadzonych przez @Porozumienie__ do Polskiego Ładu opowiem już za parę godzin" - napisał na Twitterze Gowin.
W sobotę o godz. 10 rozpoczęła się konwencja programowa, na której zaprezentowano tzw. Polski Ład, czyli nowy społeczno-gospodarczy program na okres pocovidowy, który firmują partie tworzące Zjednoczoną Prawicę. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Polski Ład ma się składać z następujących obszarów: Planu na zdrowie, Uczciwej pracy - godnej płacy, Dekady rozwoju, Rodziny i domu w centrum życia, Polski - naszej ziemi, Przyjaznej szkoły i kultury na nowy wiek, Dobrego klimatu dla firm, Czystej energii - czystego powietrza, CyberPoland 2025, Złotej jesień życia.
Według piątkowych danych NBP, w marcu 2021 r. w rachunku bieżącym bilansu płatniczego odnotowano dodatnie salda obrotów towarowych (2,7 mld zł) i usług (8,9 mld zł) oraz ujemne saldo dochodów pierwotnych (6,6 mld zł) i dochodów wtórnych (0,7 mld zł).
Eksport towarów wyniósł 112,4 mld zł i był wyższy o 27,5 mld zł (tj. o 32,5 proc.) niż w analogicznym miesiącu 2020 r. Był to najwyższy wzrost eksportu odnotowany w ostatnich latach. Import towarów zwiększył się o 24,8 mld zł (tj. o 29,3 proc.) i osiągnął wartość 109,7 mld zł. Saldo obrotów towarowych było dodatnie i wyniosło 2,7 mld zł.
Przychody z tytułu eksportu usług wyniosły 21,6 mld zł i w porównaniu z marcem 2020 r. wzrosły o 1,3 mld zł (tj. o 6,3 proc.). Wartość rozchodów wyniosła 12,7 mld zł i utrzymała się na zbliżonym poziomie jak w marcu 2020 r.
Zależy, jak się liczy...
Zdaniem PIE wybór statystyki jest kluczowy przy ocenie korzyści z wymiany handlowej. Dane o polskim handlu z Chinami czy Niemcami ilustrują różnice w sposobie ujmowania importu - zwraca uwagę Polski Instytut Ekonomiczny. Podkreśla, że wybór rodzaju statystyki ma kluczowe znaczenie przy ocenie korzyści z wymiany międzynarodowej.
Jak wyjaśnia PIE, dane o eksporcie towarów powszechnie prezentuje się według kraju przeznaczenia, czyli wartości towarów opuszczających dany kraj bez względu na ich pochodzenie. Z kolei dane o imporcie uwzględnia się według kraju pochodzenia, w którym produkt został wytworzony. Uzupełnieniem są dane o imporcie według kraju wysyłki - ostatniego przed dotarciem do państwa docelowego.
"Różnice w sposobie ujmowania importu doskonale obrazują dane o polskim handlu z Chinami i Niemcami" - zauważają analitycy. Przytaczają dane GUS, z których wynika, że w 2020 r. wartość polskiego importu z Chin według kraju pochodzenia wyniosła 32,8 mld euro, a import według kraju wysyłki (towary dotarły do Polski bezpośrednio bez przeładunku) wyniósł 21,3 mld euro.
Oznacza to, jak piszą w ostatnim wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE", że chińskie towary o wartości 11,5 mld euro dotarły do Polski przez inne państwa. "Odwrotna sytuacja dotyczyła handlu z Niemcami. Import zza Odry według kraju pochodzenia wyniósł 49,3 mld euro, podczas gdy według kraju wysyłki - 61,9 mld euro" - czytamy. Analitycy zwracają uwagę, że "w przywozie z Niemiec jest relatywnie dużo towarów z innych państw" - m.in. Chin, Japonii, Korei Płd., które docierają do niemieckich portów, a następnie są wysyłane do Polski.
Według PIE wybór rodzaju statystyki ma kluczowe znaczenie dla oceny korzyści czerpanych przez państwa z wymiany międzynarodowej. Analitycy tłumaczą, że zwykle jej saldo oblicza się na podstawie eksportu według kraju przeznaczenia i importu według kraju pochodzenia. Licząc w taki sposób, według danych GUS, Polska miała z Niemcami nadwyżkę w wysokości 19,3 mld euro. A według danych niemieckiego urzędu statystycznego Destatis, również i Niemcy mogły pochwalić się nadwyżką w handlu z Polską w wysokości 6,7 mld euro - dodają.
Przy porównywaniu tzw. lustrzanego salda w handlu Polski z Niemcami i Niemiec z Polską, należy brać pod uwagę import według kraju wysyłki - stwierdza PIE. Zaznacza, że import według kraju wysyłki i eksport według kraju przeznaczenia to podobny sposób ujmowania handlu. "Obejmuje on wszystkie towary wychodzące z danego kraju i przychodzące do innego bez względu na ich pochodzenie" - tłumaczą analitycy. Według takiego porównania, w 2020 r. Polska odnotowała dodatnie saldo handlowe z Niemcami zarówno według danych GUS (6,5 mld euro), jak i Destatis oraz Eurostatu. Niemcy odnotowały zaś deficyt w handlu z Polską w wysokości 0,8 mld euro.
Na różnice w danych o wzajemnym handlu wpływają m.in. inne wysokości progów statystycznych określających to, od jakiej wartości eksportu/importu handel jest ujmowany w statystykach, kursy walutowe, opóźnienia czasowe, czy uproszczone kodowanie towarów.
Dotyczy danych handlowych wszystkich państw. "Patrząc na dane Eurostatu w handlu Niemiec z Polską, Czechami, Francją, Hiszpanią, Włochami i Wielką Brytanią (eksport wg kraju przeznaczenia, import wg kraju wysyłki) średnia różnica między tymi danymi w latach 2011-2019 wyniosła 4 proc." - zauważa PIE. Taki poziom osiągała też przeciętna różnica w danych dla handlu Polski z Niemcami. Z kolei w przypadku handlu Polski z Wielką Brytanią było to 7 proc., a Czechami - 5 proc.
Małgorzata Werner-Woś, Magdalena Jarco