Jak wygląda życie na morzu? Jaki będzie marynarz przyszłości? Czy bezzałogowe statki zastąpią pracę człowieka? 29 lipca 2020 roku o godzinie 12:00 w ładowni statku-muzeum Sołdek odbędzie się otwarcie wystawy fotografii Łukasza Zakrzewskiego - „Marynarze – cała wstecz” oraz dyskusja na temat przyszłości zawodu marynarza.
Fotograf i dokumentalista Łukasz Zakrzewski, jako były marynarz doskonale zna życie na morzu. Autor przez ponad cztery lata pływał na masowcach oraz statkach ratowniczych szybkiego reagowania, dokumentując codzienną, uporządkowaną przez wachty, pracę załogi oraz – jak sam mówi – „orząc morze”.
Wystawę „Marynarze – cała wstecz” tworzą wyjątkowe fotografie ukazujące obowiązki i codzienność ludzi morza, a także widoki, które towarzyszą marynarzom podczas rejsów po morzach i oceanach. Wśród zdjęć znalazły się prace wyróżnione w międzynarodowym konkursie International Photographer of the Year 2017, przedstawiające rozładunek oraz proces czyszczenia ładowni masowca. Twórczość Łukasza Zakrzewskiego była wielokrotnie doceniana i publikowana w takich polskich periodykach jak „Tygodnik Powszechny”, „Polityka” czy „Wprost”.
Wernisażowi wystawy towarzyszyć będzie panel dyskusyjny poruszający problematykę przyszłości zawodu marynarza, w kontekście postępującej automatyzacji jednostek pływających. Wśród rozmówców znajdą się branżowi praktycy: kapitan TUCANY Jarosław Przyborowski, Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Oficerów i Marynarzy – Henryk Piątkowski oraz fotograf i były marynarz – Łukasz Zakrzewski. Rozmowę poprowadzi Dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego – dr Robert Domżał.
„Marynarze – cała wstecz” – wystawa czasowa
29.07.2020 – 4.10.2020
Statek-muzeum „Sołdek”
rel (Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku)
Fot.: Łukasz Zakrzewski
Nie ma co sie unosic ambicjami i klasyfikowac zawodu marynarza jakos wysoko.Marynarz to podstawowa sila pociagowa pracy statku.Tak jest prawda.
Jesli czlowiek ma aspiracje to sie uczy i awansuje na drabinie spolecznej a jesli nie,to zostaje tam gdzie jest czyli wolem do roboty. To czysty bolszewizm gdy zada sie wiecej ,nie dajac nic w zamian :) .Trzeba znac swe miejsce w szeregu.
Kapitan Cook zaczynal od chlopca okretowego , takiego od najczarnejszej roboty , lacznie z myciem kibla kapitana :) i obszarow sra/nia zalogi na dziobie statku:) ale mial aspiracje i zostal czlowiekiem ktory odcisnal swoj slad w historii swiata.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.