Właściciele firm czarterowych i żeglarze apelują o udostępnienie portów w takim zakresie, by mogli przygotować łodzie do sezonu żeglarskiego. Apel w tej sprawie skierowali do parlamentarzystów i przedstawicieli rządu.
Przepisy dotyczące walki z COVID-19 uniemożliwiają działalność portową. W związku z tym większość portów na Mazurach jest zamkniętych, przez co właściciele łodzi nie mogą zwodować swoich jachtów.
W związku z tym, że przygotowanie jachtu do sezonu wymaga czasu, właściciele firm czarterowych i żeglarze apelują do rządu o udostępnienie portów choć w takim zakresie, by mogli przygotować łodzie do sezonu - poprzykręcać maszty, wyposażyć łodzie w niezbędne sprzęty, np. kuchenne. Takich prac nie da się zrobić, gdy łodzie stoją na lądzie.
Gdy już będzie możliwe prowadzenie działalności turystycznej, właściciele łodzi chcą je móc natychmiast wypożyczać. Są firmy, które mają po kilkanaście czy kilkadziesiąt łodzi i przygotowanie ich do sezonu wymaga sporo czasu - powiedział PAP burmistrz Giżycka Wojciech Iwaszkiewicz.
Nie prosimy rządu o umożliwienie teraz działalności portowej w takim zakresie, by pobierać opłaty za cumowanie czy korzystanie z zaplecza socjalnego. Prosimy o możliwość legalnego zwodowania łodzi i przygotowania ich do sezonu, kiedy on by miał się nie zacząć - dodał Iwaszkiewicz, który w środę wysłał w tej sprawie pisma do parlamentarzystów i wojewody.
Mimo zamknięcia portów, Wody Polskie zapowiedziały, że od 1 maja otworzą szlak żeglowny po Wielkich Jeziorach Mazurskich. Tego dnia nie odbędzie się jednak impreza od lat organizowana jako otwarcie sezonu żeglarskiego. Szlak na jeziorach jest już znakowany.
Jachty i łodzie w małych, prywatnych portach są "po cichu" wodowane, a niektórzy żeglarze mają za sobą już pierwsze rejsy.
Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska