Informacja o zamiarze likwidacji z nowym rokiem Urzędu Morskiego w Słupsku wywołała burzę wśród samorządowców, rybaków, marynarzy i części mieszkańców regionu. Do premiera i ministra gospodarki morskiej słane są listy sprzeciwu i petycje przeciwko likwidacji urzędu i marginalizacji regionu.
W środę, 13 listopada pojawiła się informacja o wszczęciu prac nad likwidacją Urzędu Morskiego w Słupsku i podziałem jego kompetencji pomiędzy Urzędy Morskie w Gdyni i Szczecinie. Przygotowany jest już projekt rozporządzenia w tej sprawie, który dokładnie określa podział urzędu i daty jego likwidacji. Wiadomo, że Urząd Morski w Słupsku, który obejmował zarówno obszary województwa pomorskiego jak i zachodniopomorskiego zostanie rozdzielony według granicy województw (porty Kołobrzeg, Darłowo oraz przystanie Jarosławiec i Chłopy trafią do Szczecina a porty Ustka, Łeba i Rowy do Gdyni VTS Ławica, który działa w Ustce przejmie obsługę całej strefy rozgraniczenia ruchu morskiego nad Ustką).
Zmiany mają wejść w życie z dniem 1 stycznia 2020 roku. Nieoficjalnie mówi się, że w Słupsku lub Ustce oraz w Kołobrzegu powstaną zamiejscowe delegatury urzędów. Nadal będą funkcjonować bosmanaty, kapitanaty oraz obwody ochrony wybrzeża.
Oficjalnie przedstawiciele ministerstwa twierdzą, że zmiana wynika z reformy administracji morskiej.
- Mogę potwierdzić, że zapadnie taka decyzja. Obecnie przygotowywane są dokumenty i rozporządzenia w tej sprawie. Nie znam ich szczegółów. Reorganizacja związana jest z reformą administracji morskiej. Z informacji jakie posiadam zmiana wejdzie w życie w dniu 1 stycznia 2020 roku – przekonywał już w środę Michał Kania, rzecznik prasowy Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
W środę pojawiły się pierwsze sprzeciwy wobec decyzji ministra. Pierwszy zareagował Ogólnopolski Związek Zawodowy Oficerów i Marynarzy, który wysłał do ministra sprzeciw.
"Tryb i sposób przeprowadzania tragicznej dla nas w skutkach decyzji jest nieakceptowalny i budzi nasz sprzeciw" – czytamy w piśmie podpisanym przez Igora Strąka po przewodniczącego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Oficerów i Marynarzy Przedstawicielstwo Międzyzakładowe przy Urzędzie Morskim w Słupsku i Głównym Inspektoracie Rybołówstwa Morskiego w Słupsku.
"W imieniu pracowników i ich rodzin będziemy z pełną determinacją bronić naszego zakładu pracy. Zrobimy wszystko, aby nie została zaprzepaszczona nasza spuścizna, praca pokoleń wspaniałych ludzi. Prosimy o nieobarczanie nas odpowiedzialnością za błędne, jednostkowe decyzje i nie stosowanie odpowiedzialności zbiorowej wobec pracowników. Planowana likwidacja będzie skutkować znacznymi utrudnieniami w załatwianiu spraw przez interesantów, rybaków, marynarzy oraz wszystkich ludzi związanych z gospodarką morską. Przyczyni się to również do dalszej degradacji naszego regionu" - napisano w dookumencie.
Teraz do związkowców dołączył się Kazimierz Kleina, senator RP. Sprzeciw przeciwko likwidacji urzędu wyrazili również przedstawiciele Starostwa Powiatowego w Słupsku, Urzędu Miasta Słupsk oraz samorządowcy z Miasta i Gminy Ustka.
- W miesiąc po wyborach parlamentarnych nagle pojawia się informacja o likwidacji urzędu, który moim zadaniem jest potrzebny. To nie jest dobre rozwiązanie – mówi Kazimierz Kleina, senator RP, a przed laty również dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku. – Zniszczone zostanie wszystko, co przez lata budowaliśmy i co służyło naszemu regionowi.
Jego zdaniem niedopuszczalne jest, że rozporządzenie bardzo dokładnie mówi o tym, jak ma wyglądać podział mienia, ale ani słowaem nie wspomina się o tym, co stanie się z ludźmi, którzy stracą pracę.
- Ci ludzie czasami po kilkadziesiąt lat pracowali dla tego regionu i nagle w ciągu dwóch miesięcy mają stracić pracę. Nie zgadzamy się z takimi decyzjami. Tym bardziej, że jest to kolejny krok dotyczący marginalizacji regionu słupskiego. Jest to o tyle dziwne, że jeszcze przed wyborami politycy partii rządzącej zapowiadali wręcz odwrotne działania - dodaje Kazimierz Kleina.
Kleina podkreśla również, że środkowe wybrzeże ma inną specyfikę niż Szczecin czy Gdynia. Tutaj większy nacisk kładzie się na ochronę brzegu morskiego i rozwój małych portów oraz przystani morskich. Urzędy Morskie w Szczecinie i Gdyni natomiast kładką większy nacisk na duże porty morskie o podstawowym znaczeniu dla kraju. Senator wyśle w tej sprawie oficjalny protest do premiera Mateusza Morawieckiego oraz do Marka Gróbarczyka, ministra gospodarki morskiej.
Rafał Konon, wicestarosta powiatu słupskiego również jest przeciwko likwidacji Urzędu Morskiego w Słupsku.
- Urząd Morski w Słupsku ma przed sobą wielką inwestycję związaną z przebudową wejścia do portu morskiego w Ustce. Zaplanowano na ten cel ponad 200 mln zł. Na pewno inwestycja będzie lepiej dopilnowana ze Słupska a nie z Gdyni – mówi Rafał Konon.
Wiadomo, że listy sprzeciwu wysłali już prezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka oraz przedstawiciele gminy i miasta Ustka. Również pracownicy Urzędu Morskiego w Słupsku na specjalnych formularzach zbierają podpisy przeciwko likwidacji ich miejsca pracy.
Tekst i fot.: Hubert Bierndgarski
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.