Zgodnie z dyspozycją Rozporządzenia Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 7 sierpnia 2013 r. Poz. 937 w Rozdziale 3:
§ 21. Na statkach morskich ustala się stanowiska: 1) młodszego kucharza okrętowego; 2) kucharza okrętowego.
§ 22. Ustala się następujące świadectwa kucharzy: 1) świadectwo młodszego kucharza okrętowego; 2) świadectwo kucharza okrętowego.
§ 23. Do uzyskania świadectwa młodszego kucharza okrętowego wymagane jest posiadanie świadectw przeszkoleń w zakresie: 1) indywidualnych technik ratunkowych; 2) ochrony przeciwpożarowej stopnia podstawowego; 3) elementarnych zasad udzielania pierwszej pomocy medycznej; 4) bezpieczeństwa własnego i odpowiedzialności wspólnej.
§ 24. Do uzyskania świadectwa kucharza okrętowego wymagane jest: 1) posiadanie co najmniej wykształcenia zasadniczego zawodowego oraz tytułu zawodowego lub dyplomu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe w zawodzie kucharz, kucharz małej gastronomi, technik żywienia i gospodarstwa domowego, technik organizacji usług gastronomicznych lub technik żywienia i usług gastronomicznych, 6-miesięcznej praktyki pływania na stanowisku młodszego kucharza okrętowego oraz zdanie egzaminu na to świadectwo albo 2) posiadanie dyplomu mistrza kucharskiego oraz 3-miesięcznej praktyki pływania na stanowisku młodszego kucharza okrętowego, albo 3) posiadanie 12-miesięcznej praktyki pływania na stanowisku młodszego kucharza okrętowego oraz zdanie egzaminu na to świadectwo.
§ 25. 1. Świadectwo młodszego kucharza okrętowego uprawnia do zajmowania stanowiska młodszego kucharza okrętowego na każdym statku. 2. Świadectwo kucharza okrętowego uprawnia do zajmowania stanowiska kucharza okrętowego na każdym statku.
Nie ma co się oszukiwać, marynarze zarabiają 10-krotnie więcej, niż ich odpowiednik na lądzie, a kucharze coraz więcej obecnie. Są potrzebni niemalże na każdym typie statku. Nic dziwnego, że coraz więcej osób szuka pracy na stanowisku kucharza okrętowego lub jego pomocnika.
Dlaczego więc dostęp do kursów dla kucharzy okrętowych jest rzadkością?
Na egzaminy należy kierować się tylko do Urzędu Morskiego w Szczecinie, gdyż żaden inny urząd morski nie ma takiej właściwości. Z powodu takiego stanu rzeczy dużo osób podejmuje decyzję rozpoczęcia pracy na statku, na stanowisku pomocnika kucharza, mając nadzieję, że gdy będzie to możliwe, pojedzie do Szczecina na egzamin kwalifikujący na kucharza okrętowego. Następnie dowiaduje się, że powinien mieć kurs przygotowujący zgodnie z kryteriami Wymagań egzaminacyjnych na świadectwo kucharza okrętowego na podstawie Rozporządzenia Ministra Infrastruktury i Rozwoju:
Na tym poziomie wiele osób rezygnuje ze swoich zamiarów zostania kucharzem okrętowym.
Ostatnio jednak krótkie kursy przygotowujące zostały wprowadzone przez firmę Debate Sp z o.o. pod Marianem Uhlenberg, który jest Camp Boss'em na platformach off-shorowych. Podobno kursy są tanie, egzamin i dyplom wliczone w cenę. W dniu egzaminu zapewniają transport zdających do/i z Urzędu Morskiego w Szczecinie. Teraz można szybko i tanio zrobić skuteczny kurs, a w dodatku posiadają w ofercie egzaminy Marlins dla chętnych.
Godwin Egwuatu
Prawnik Morski
Kontakt:
tel: 583 505 873
www.debate.pl
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Chyba w Zimbabwe, na czarnym lądzie.
1600 euro miesięcznie czyli ok. 7000 złotych, płatne tylko na burcie (w czasie pobytu w domu jest się na bezrobociu i nie zarabia) za pracę 12 godzin, 7 dni w tygodniu, piątek, świątek i niedziela. Bez opłaconych składek NFZ i ZUS to jest mega pieniądz? Pracując w systemie 2 miesiące na statku, 2 miesiące w domu i opłacając składki emerytalno-rentowe oraz nfz, faktyczny zarobek 12 miesięcy w ciągu roku kalendarzowego to 3000 złotych netto.
Obecnie jako kucharz, na lądzie mam 3000 złotych na rękę w tym opłacone wszystkie składki emerytalno-rentowe i nfz.
Mam rozumieć, że na statku zarobię 30000 złotych miesięcznie i w tym będę miał opłacone wszystkie składki?
Trzeba pamiętać ,że praca na statku do najzdrowszych nie należy , kto nigdy nie pływał to nie wie co to znaczy gotować w czasie złej pogody, do tego dochodzi rozłąka co często odbija się na życiu rodzinnym o towarzyskim nie wspomnę. Jak widać nie jest to żadne eldorado.Dodatkowo wiele kompani zatrudnia kucharzy z Azji i bardzo często różnica w kasie nie jest najważniejsza tylko taka jest polityka firmy. Tak właśnie było w mojej ostatniej kompani gdzie przepracowałem wiele lat , wymieniono polaków na załogi z Filipin dając im takie same zarobki a czasem i większe./ Zaznaczam ,że kucharze z polski byli bardzo chwaleni i wykonywali świetną robotę przez wiele lat. Stres o pracę , utratę zarobków , fatalne traktowanie w wielu agencjach marynarskich , walka z Urzędami Skarbowymi / osobna opowieść / brak uregulowań prawnych pracy marynarzy w naszym kraju .Tak wygląda praca marynarzy a w tej grupie załogi szeregowe są w najgorszej sytuacji.Dlatego gratulacje dla autora artykułu za fantazję literacką.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.