- Zasoby wodne w Polsce są na bardzo niskim poziomie, porównywalnym do Egiptu - mówi Mariusz Gajda, podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska. Minister dodaje, że aktualny stan gospodarki wodnej to efekt wieloletnich zaniedbań, sięgających nawet lat 80. ubiegłego wieku.
Polska ma o wiele niższe niż średnia w Europie zasoby wody przypadające na jednego mieszkańca. Już susza w 2015 roku pokazała, że bez poważnych zmian w gospodarowaniu najważniejszym zasobem dla kraju nie mamy szans na zaspokojenie wszystkich potrzeb gospodarki. Zdaniem rządu, rozwiązaniem tego problemu jest Prawo wodne - kontrowersyjny zapis, który powstaje właśnie w Ministerstwie Środowiska.
Opłaty, opłaty
Szkic ustawy przewiduje naliczanie opłat za pobór wody przez elektrownie wodne, wprowadza opłaty za pobór wody do celów przemysłowych. Obowiązek ten nakładają na Polskę przepisy unijne, tj. Ramowa dyrektywa wodna. - Opłaty pomogą nam zmotywować użytkowników do jej oszczędzania. Natomiast środki pozyskane z opłat pozwolą na wprowadzanie działań, które poprawią stan wód, zmniejszą ryzyko powodziowe i poprawią retencję w skali krajowej - podkreśla minister Gajda.
Obecnie retencja wodna w Polsce wynosi zaledwie 6,5% odpływu rocznego. Reszta wody odpływa bezużytecznie do morza, co nie daje pełnej możliwości ochrony przed powodzią i suszą, a także nie gwarantuje odpowiedniego zaopatrzenia w wodę.
Potencjał rzek do produkcji energii
Polska należy także do krajów o małych możliwościach w zakresie korzystania z mocy wodnej rzek do produkcji energii elektrycznej (potencjału hydroenergetycznego rzek). Jak informuje minister Gajda, wykorzystujemy jedynie około 17% potencjału technicznego rzek do produkcji prądu. Tymczasem zasoby techniczne w dorzeczy Wisły wynoszą ponad 9 tys. GWh rocznie, a w dorzeczu Odry ponad 2,4 tys. GWh. Z innymi wodami to ok. 12 tys. GWh w ciągu roku.
Aby wykorzystać możliwości energetyczne Wisły, konieczna jest budowa stopni wodnych. Koszt takiego przedsięwzięcia, w zależności od koncepcji, szacowany jest od 20 do 30 mld zł. - Wbrew temu, co się często mówi, Ministerstwo Środowiska nie jest przeciwne budowie stopni wodnych, jest za ich budową, ale zgodnie z prawem - zaznacza minister Gajda.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.