Na szwedzkiej Gotlandii odbyło się seminarium pt.: "Nord Stream 2 - zdrowy biznesplan czy zagrożenie dla bezpieczeństwa Morza Bałtyckiego i środowiska". Organizatorem była Unia Estończyków w Szwecji zrzeszająca mniejszość estońską zamieszkującą terytorium szwedzkie.
W panelu wzięła udział m.in. Anke Schmidt-Felzmann, politolog i komentator BiznesAlert.pl.
Podczas panelu poruszono temat bazy sprzętowej w Slite na Gotlandii, gdzie konsorcjum Nord Stream 2 miałoby składować sprzęt potrzebny do budowy kontrowersyjnego gazociągu o tej samej nazwie. To bliźniacza magistrala do istniejącego już Nord Stream, która podwoiłaby przepustowość szlaku bałtyckiego dostaw gazu z Rosji do Niemiec.
Społeczność Slite nie jest przeciwko inwestycji, ale uczestnicy konferencji ostrzegali, że w ocenie Nord Stream 2 niezbędne jest uwzględnienie aspektu bezpieczeństwa. - Wiadomość dla Rosji musi być jasna. To temat nie tylko dla Gotlandii, ale całej Szwecji, Danii i innych krajów Morza Bałtyckiego oraz Unii Europejskiej - przekonywali uczestnicy dyskusji.
Tej jesieni szwedzka Agencja Ochrony Środowiska ma podjąć decyzję o ewentualnej zgodzie na przedłużenie pozwolenia środowiskowego dla konsorcjum Nord Stream. Nowy gazociąg ma na szwedzkich wodach przebiegać równolegle do szlaku istniejącej magistrali. Mieszkańcy Slite liczą na korzyści ekonomiczne - miejsca pracy i inwestycje, ale liberalni politycy szwedzcy ostrzegają przed zagrożeniem związanym z zaangażowaniem rosyjskiego Gazpromu w projekt.
Obrońcy zaangażowania Rosjan w lokalną gospodarkę przekonują jednak, że rosyjska firma jest czysto rynkowym podmiotem, a nie zagrożeniem. Tymczasem komisarz ds. energii i klimatu Unii Europejskiej Miguel Arias Canete ostrzegał, że budowa Nord Stream 2 doprowadzi do zwiększenia zależności krajów unijnych od gazu z Rosji. Za tą zależnością mogą iść wpływy polityczne Rosji.
Dyskusja na temat Nord Stream 2 w Szwecji trwa. Jeżeli Sztokholm nie przedłuży pozwolenia środowiskowego, inwestycja nie będzie mogła ruszyć.
BiznesAlert.pl/Wojciech Jakóbik
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.