Ponad 40 strażników granicznych, policjantów i ratowników WOPR trenuje w Szczecinie współdziałanie w najtrudniejszych z możliwych sytuacjach kryzysowych, z jakimi mogą mieć do czynienia na wodzie i brzegu. To pierwsze tak duże wspólne ćwiczenia służb w historii.
Scenariusz manewrów przypominał film akcji. Do nabrzeża przycumował statek z Ameryki Południowej. Na jego pokładzie była ranna kobieta i kilku mężczyzn. Dwóch z nich miało broń. Na widok patrolu straży granicznej rzucili się do ucieczki.
W tym czasie ratownicy WOPR zaczęli udzielać pomocy poszkodowanej. Nagle do basenu portowego wpłynęła motorówka. Siedzący w niej bandyci otworzyli ogień. Jeden z nich rzucił w stronę mundurowych granat.
Sytuację udało się opanować po kilkunastu minutach. Co ważne, wszyscy mundurowi musieli reagować bez wcześniejszego przygotowania, bo nikt nie znał scenariusza ćwiczeń.
- Chcemy przećwiczyć sobie różne epizody i sytuacje, które mogą wystąpić w realnych działaniach po to, żeby wszystko mogło dobrze funkcjonować - mówi komandor porucznik Dariusz Krefta ze straży granicznej.
Druga część ćwiczeń rozpocznie się przed godz. 14 w rejonie Wyspy Grodzkiej w Szczecinie. Wnioski po manewrach pozwolą na usprawnienie komunikacji między poszczególnymi służbami.