To decyzja prywatnej firmy, na którą nie mamy wpływu - tak poseł PO Arkadiusz Litwiński komentuje plany niemieckiej spółki Bilfinger.
Przedsiębiorstwo, którego mniejszościowym udziałowcem jest państwowy fundusz inwestycyjny Mars, chce sprzedać budowaną w Szczecinie fabrykę podstaw do morskich elektrowni wiatrowych.
Inwestycja na wyspie Gryfia jest warta ponad pół miliarda złotych, a projekt dotują Ministerstwo Gospodarki i Unia Europejska.
Poseł PO Arkadiusz Litwiński mówi, że według jego informacji, fabryka będzie gotowa zgodnie z planem w tym roku.
- Musimy czekać na rozwój wydarzeń - tłumaczy polityk. Żaden światowy koncern nie wyrzuca w błoto kilkuset milionów. Publiczna pomoc powoduje, że to bardzo rentowny zakup i spodziewam się, że w perspektywie 2-3 miesięcy znajdzie się poważny nabywca.
Informacja o planach Bilfingera pojawiła się w czwartek. Wtedy przedstawiciele polskiej spółki budującej fabrykę zapewniali w mediach, że inwestycja nie jest wstrzymana, a koncern równolegle szuka kupca na cały segment związany z elektrowniami wiatrowymi.
W piątek nikt z polskiej strony się nie wypowiada, także przedstawiciele funduszu Mars. Odesłano nas do rzecznika firmy Bilfinger w Niemczech. Wysłaliśmy mu mailem pytania o przyszłość inwestycji w Szczecinie. Co się stanie z rządowym dofinansowaniem oraz środkami unijnymi? Czekamy także na odpowiedzi z Ministerstwa Gospodarki i z Zachodniopomorskiego Urzędu Marszałkowskiego.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.