Konkurencja była źródłem sukcesu. Kołobrzegowi światowy rekord Guinnessa odebrało Mielno. W niedzielne (15 bm.) południe 1799 śmiałków z 81 klubów morsów wskoczyło do wód Bałtyku, aby zażyć jednocześnie kąpieli.
Poprzedni rekord padł w Kołobrzegu rok temu, gdy podczas zeszłorocznego II Festiwalu Morsowania do polskiego morza weszły 1352 osoby z 80 klubów. Warto przypomnieć, że Mielno odzyskało prymat w Księdze rekordów Guinnessa, bo w 2010 roku 1054 morsów kąpało się w Bałtyku i to było długo najlepsze osiągnięcie.
- Słońce i pogoda wiosenna, a woda ma cztery stopnie Celsjusza, czyli nie ma przeszkód, żeby próba bicia rekordu się nie powiodła - prognozowali uczestnicy XII Międzynarodowego Zlotu Morsów "Mielno 2015".
Nie mylili się. Do wody na plaży w Mielnie weszło lub wbiegło 1799 kobiet, mężczyzn i dzieci. Próba pobicia rekordu wywołała obostrzenia, bo w zonie mogli być obecni wyłącznie kandydaci do kąpieli morskiej i służby pomocnicze.
Takie reguły wprowadziła sędzia Anna Orford, która czuwała nad prawidłowym przebiegiem wydarzenia.
Mielno stało się miejscem docelowym dla wielu koszalinian, bo korki samochodowe zaczynały się jeszcze przed Strzeżenicami. Trudno było o miejsce parkingowe, a promenady były pełne gapiów.
- Woda ma cztery stopnie, panie, ja kąpię się tylko w wyższych temperaturach i to najlepiej latem w Chorwacji - powiedział "Kurierowi" jeden ze spotkanych spacerowiczów, który jednak z uznaniem patrzył na grupy morsów.
Mieleński zlot morsów trwał trzy dni. Organizatorzy z wójt gminy Olgą Roszak-Pezałą zapewnili uczestnikom m.in. kąpieli w baliach i sauna, różne formy aktywności sportowe, turniej Mrozoodproni, karaoke i zabawy w Disco Mors i tradycyjny bal w Krokusie.
Tekst i fot. (m)
USD
EUR
CHF
GBP