W Szczecinie gościł Wolf-Rüdiger Grohmann, komandor najstarszego klubu żeglarskiego na Pomorzu. Stettiner Yacht Club powstał w 1877 r. w Szczecinie i kontynuuje działalność w Lubece (w Niemczech). Członkowie i sympatycy klubu będą fundatorami poświęconej mu tablicy, która zostanie odsłonięta w 2015 roku na szczecińskiej alei Żeglarzy.
Stettiner Yacht Club działa nieprzerwanie od 1877 roku. Został założony jako stowarzyszenie żeglarzy i wioślarzy na szczecińskim Gocławiu. Pod koniec II wojny światowej jego członkowie, uciekając przed Armią Czerwoną, ewakuowali się na kilku jachtach i dotarli do Lubeki. Tam do dziś klub kontynuuje działalność.
– Rok temu nawiązałem z nimi korespondencję – mówi Piotr Owczarski ze stowarzyszenia Żeglarski Szczecin, jeden z inicjatorów utworzenia w Szczecinie alei Żeglarzy. – Zaproponowałem im ufundowanie tablicy poświęconej niemieckim żeglarzom ze Szczecina, którzy należeli do pionierów europejskiego jachtingu. Zgodzili się i zebrali fundusze – wśród członków i sympatyków. Obecnie uzgadniana jest treść i forma plastyczna tablicy.
Jej odsłonięcie zaplanowano na przyszły rok, wraz z tablicą poświęconą powstaniu w Szczecinie Sekcji Żeglarskiej Ligi Morskiej.
W tym tygodniu gościł w Szczecinie Wolf-Rüdiger Grohmann, komandor klubu z Lubeki. Odwiedził m.in. aleję Żeglarzy oraz Marinę Gocław im. kpt. K. Haski, gdzie Stettiner Yacht Club miał przed wojną swoją siedzibę. W środę spotkał się także z przedstawicielami Yacht Klubu Polskiego w Marinie Hotele nad jeziorem Dąbie. Obydwa kluby chcą ze sobą współpracować. Na początku nie będą to zbyt wielkie przedsięwzięcia, ale wzajemne wizyty. Jeszcze tego lata delegacja klubu z Lubeki zamierza przypłynąć do Szczecina.
– Obecnie nasz klub liczy ok. 160 członków – powiedział nam W.-R. Grohmann. – W latach 20. i 30. ub. wieku należało do niego 380 osób, a krótko po wojnie działała grupa 30-40 żeglarzy.
Komandor Grohmann odwiedził Szczecin nie po raz pierwszy. Dosyć często bywał tu w latach 70.
– Porównując to, co widziałem w tamtym czasie, jestem pod wrażeniem dynamiki rozwoju miasta, jego rozbudowy – podkreślił komandor.
Dodał, że podoba mu się pomysł utworzenia alei Żeglarzy.
– Miasto ma długą żeglarską historię i dobrze, że w takim kontekście jest ona przypominana, bez podziałów na Wschód i Zachód – zaznaczył.
EK