Za 20 dni zaczną się transatlantyckie, prestiżowe regaty żeglarskie Transat Jacques Vabre 2013, w których wezmą udział jachty obsadzone dwuosobowymi załogami. Po raz pierwszy będą uczestniczyć w nich polscy żeglarze - kpt. Zbigniew Gutkowski i Maciej Marczewski. Do oceanicznego wyścigu wystartują oni 18-metrowym jachtem klasy IMOCA Open 60 Energa.
- W regatach będą uczestniczyć 44 jachty, w tym 10 klasy IMOCA Open 60, w której będziemy klasyfikowani - mówi kpt. Gutkowski. - Wystartujemy z francuskiego portu Hawr, a meta będzie znajdować się w Itajai, w Brazylii. Do pokonania mamy trasę długości około 5600 mil morskich, którą powinniśmy przebyć w ciągu 20 dni. Najtrudniejszy jej odcinek stanowi burzliwa Zatoka Biskajska i kanał La Manche, bo panuje tam największy na świecie ruch statków i nie można liczyć, że będą one ustępować nam drogi. Odetchniemy na otwartym oceanie, po minięciu Wysp Kanaryjskich. Czeka nas jednak jeszcze żegluga najpierw w bezwietrznym rejonie niskiego i wysokiego ciśnienia, a potem w strefach wiatrów pasatowych i równikowej.
Na trasie tej można wiele zyskać i wiele stracić, w zależności od panujących warunków pogodowych, których nie da się do końca przewidzieć.
Również ostatni, 300-milowy odcinek drogi, przed brazylijskim portem, będzie zagadką, choć zwykle wieją tam słabe wiatry. Pożeglujemy po to, aby dotrzeć do mety i zająć jak najlepsze miejsce.
Kapitan Gutkowski nie ukrywa, że żeglowanie z załogantem, w odróżnieniu od samotnego, umożliwia nieco dłuższe i spokojniejsze chwile snu. Choć obsługa jachtu, gdy chodzi o stopień trudności, pozostaje taka sama jak w samotnym rejsie. Udział w regatach Transat Jacques Vabre pozwoli na lepsze przygotowanie się do wokółziemskich regat parami Barcelona World Race 2014.
Marczewski podkreśla, że wszystkie urządzenia pokładowe na jachcie, jak stery czy kabestany, służące stawianiu i ustawianiu żagli, są obsługiwane ręcznie. Uczestnicy regat nie mogą też korzystać z pomocy meteorologicznej wyspecjalizowanych biur. Muszą im wystarczyć okresowe komunikaty o pogodzie na trasie, nadawane przez biuro organizatora regat.
Jacht Energa zbudowany został w roku 2007 przez brytyjską stocznię Neville Hutton Boat Builders Ltd. Kadłub uformowany z tworzywa syntetycznego ma długość 18,3 m, szerokość - 5,9 m i zanurzenie (z płetwami balastowymi) - 4,5 m. Masa balastu łodzi wynosi 8,5 tony, a wysokość masztu - 28 m. Powierzchnia ożaglowania dochodzi do 550 m kw.
Jacek Sieński
Na zdjęciach: Energa, fot. Energa
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.