Trasę sześciu tysięcy mil przez Ocean Spokojny, z Japonii do zachodnich wybrzeży Stanów Zjednoczonych, pokonać chce w czerwcu na łodzi wiosłowej trójmiejski podróżnik i pianista Romuald Koperski. W niedzielę przy skwerze Kościuszki w Gdyni ochrzczona została jednostka, która wyruszy wkrótce na wody Pacyfiku.
Łódź o długości ponad 6 metrów otrzymała imię Pianista, od profesji, którą na co dzień wykonuje Romuald Koperski. Matką chrzestną została Ewa Micińska, żeglarka, kierowca rajdowy, zwyciężczyni Rajdu Samochodowego Kobiet "Yekaterina". Uroczystość, która miała początkowo rozpocząć się w samo południe, nieco się opóźniła, jednak i tak oglądało ją mnóstwo widzów, łącznie kilkaset osób. Romuald Koperski był tak wysoką frekwencją podbudowany. - Serdecznie dziękuję za liczne przybycie - powiedział podróżnik. - Pokazuje to tylko, iż moje plany mają sens i interesują ludzi. Zawsze marzyłem, aby dokonywać wielkich rzeczy. Rejs z Japonii do Stanów Zjednoczonych na łodzi wiosłowej z pewnością do takich należy. Wyczyn ten nazywany jest Mount Everestem wioślarstwa. Płynie się przez akwen, gdzie nie ma szlaków żeglugowych, nie można liczyć na jakiekolwiek wsparcie. Statków na tych wodach spodziewać można się tylko u wybrzeży Japonii i USA, czyli na początku i pod koniec rejsu. Dotychczasowy rekord na najtrudniejszej, oceanicznej trasie, należy do Emmanuela Coindre. Wioślarz z Francji w 2005 r. przepłynął Pacyfik w 130 dni, 1 godzinę i 30 minut, Romuald Koperski z portu w japońskim Choshi wyruszyć chce 30 czerwca. Jako cel obierze sobie San Francisco. Zagrał on już na pianinie w Gdyni, krótkie, symboliczne koncerty chce dać także tuż przed wyprawą, w Tokio, potem po dotarciu do zachodniego wybrzeża USA. Warto też podkreślić, iż rejs Romualda Koperskiego powiązany jest z akcją wsparcia Polonii na Syberii.
USD
EUR
CHF
GBP