Dziś (tj. 1 lutego) tuż po północy czasu polskiego Roman Paszke, który na katamaranie Gemini 3, próbował pobić rekord szybkości w samotnym rejsie dookoła świata bez zawijania do portów, na trasie ze wschodu na zachód i wokół Przylądka Horn, przerwał rejs.
- Dzisiaj podjąłem decyzję o przerwaniu rejsu dookoła świata pod wiatr. Długie oczekiwanie na możliwość przejścia wokół Przylądka Horn i dalej Cieśniną Drake'a na Pacyfik okazało się ponad moje siły – napisał żeglarz w oświadczeniu, które umieścił na stronie internetowej wyprawy oraz rozesłał do mediów. - Ciągłe zmiany pogody i ciężkie warunki w tym rejonie okazały się nie do pokonania. Warunki jakie spodziewane są dzisiejszej nocy i następnej doby to kolejna przeszkoda i zagrożenie dla jachtu i dla mnie. Wobec kolejnych niekorzystnych prognoz pogody w tym rejonie, podjąłem decyzję o zakończeniu próby samotnego opłynięcia świata katamaranem pod wiatr.
Dramatyczne wyznanie żeglarza można także obejrzeć TUTAJ. Emocje Paszke są zrozumiałe. To jego trzecia próba pobicia rekordu. Dotychczasowy należy do Jeana Luca Van Den Heede, który na jednokadłubowym jachcie Adrien, pokonał tę trasę w czasie 122 dni, 14 godzin, 3 minut i 49 sekund.
Paszke wyruszył z Wysp Kanaryjskich 7 stycznia. Jak do tej pory rejs przebiegał bez zakłóceń. Od kilku dni żeglarz czekał na „okienko pogodowe”, aby móc opłynąć Horn. Do legendarnego przylądka pozostało mu ok. 250 mil morskich.
Czytaj także: Paszke przeciął równik
Z ostatnich informacji wynika, że Paszke zawrócił i płynie z powrotem do miejsca startu.
Rejs gdańskiego żeglarza śledzić można na bieżąco na stronie: www.paszke360.com. Zaś w TVP INFO, w każdą sobotę o godz. 15.46 oraz na stronie internetowej TVP, oglądać można filmową „Kronikę rejsu Romana Paszke”.
Tomasz Falba
Fot. Th. Martinez/Sea&Co.
28 - 21 kts -sw wsw - na 1-5 luty - wiec gdzie te sztormy? gdzie te huragany.
czy az tak trzeba mydlic oczy sponsorom i mediom? to po prostu ostatnie miejsce
gdzie mozna bylo zakonczyc ten rejs, pozniej dopiero australia albo w gore na wyspy pacyfiku...
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.