Od 15 października polscy żeglarze mogą pływać bez uprawnień. Tego dnia wygasło bowiem rozporządzenie ministra sportu z 2010 roku dotyczące uprawnień żeglarskich. Nowe nie zostało jeszcze przygotowane. Dokument jest w Sejmie. Urzędnicy z Ministerstwa Sportu i Turystyki zapewniają, że problemu nie ma, bo sezon żeglarski już się skończył, a do wiosny 2013 roku nowe przepisy zostaną wprowadzone.
Do 15 października tego roku beż żadnych uprawnień można było pływać po śródlądziu jedynie jachtem do 7,5 m2 powierzchni żagla lub motorówką, której moc silnika nie przekraczała 13 KM. Po wygaśnięciu rozporządzenia, każdy może wsiąść nawet na duży jacht rekreacyjny i nim żeglować. Nie ma obecnie żadnych przepisów regulujących uprawnienia żeglarskie, graniczenia i obowiązki, jakie stopnie te nakładają na ich posiadaczy.
Zdaniem środowiska żeglarskiego to wielki problem, bo osoby bez uprawnień mogą wyrządzić wiele szkód. Poza tym, system uprawnień dotyczy także żeglowania poza naszym krajem, co oznacza, że np. w Chorwacji również nie obowiązują te przepisy.
Dodatkowo, nie można przyznawać uprawnień żeglarskich osobom, które właśnie ukończyły kursy i szkolenia. Nie ma podstawy prawnej, do której można się odnieść.
Cezary Grzanka z Departamentu Rozwoju i Promocji Sportu w Ministerstwie Sportu i Turystyki, w wywiadzie dla Programu Pierwszego Polskiego Radia powiedział, że problem pojawił się w momencie, kiedy parlamentarzyści wprowadzili zmiany w rozporządzeniach. Dlatego wydłużył się proces ich legislacji. Nowe rozporządzenie ma się jednak pojawić na początku 2013 roku.
- Ten sezon już się kończy, a do przyszłorocznego przepisy będą już gotowe - dodaje Grzanka. - Natomiast stopnie żeglarskie do czasu przyjęcia nowych przepisów będą przyznawane na starych zasadach.
Tekst i fot. Hubert Bierndgarski
Stopni żeglarskich nie można już przyznawać "na starych zasadach", bo te stare zasady (ustawy) już nie obowiązują. NIE MA teraz podstaw prawnych do przyznawania jakichkolwiek "stopni żeglarskich".
Pewnie źródło to samo co twierdzenia "Zdaniem środowiska żeglarskiego to wielki problem, bo osoby bez uprawnień mogą wyrządzić wiele szkód". Otóż, Szanowny Redaktorze, tzw. środowisko żeglarskie jest od wielu lat zdania wręcz przeciwnego, w zdecydowanej większości.
Problem to jest raczej dla środowiska biurokratów i pomniejszych decydentów, i to nie ze względu na jakieś mityczne "szkody" tylko dlatego że ktoś się ośmiela robić coś bez papierka. Bardzo zabawny tekst, z okazji "końca sezonu" (piszę to z łódki... ja i wielu moich znajomych sezon na jeziorach kończymy w listopadzie, a na morzu -czasem w styczniu...)
Ech, dziennikarstwo, dziennikarstwo ...
Nie można "plywać bez uprawnień" - obowiązek ich posiadania wynika bezpośrednio z przywołanej ustawy!!!
Prawdą jest natomiast, że urzędnikom MinSportu nie starczyło dwu lat na wydanie rozporządzenia określającego zasady uzyskiwania uprawnień, wzory dokumentów, wymagania, etc, etc... Oznacza to jednak jedynie tyle, że nie można wydawać nowych dokumentów, nie można egzaminować - a nie że można pływać bez "patentów"!
W innych państwach (np. Niemcy) funkcjonuje często jeden stopień/dokument/potwierdzenie kompetencji na śródladzie i jeden na morze (odpowiednio na motorowki i jachty żaglowe).
Tylko w Polsce trwa od czasów komuny system rozbudowanej drabinki wielu stopni, potwierdzanych czterema różnymi "patentami" żeglarskimi i czterema "patentami" motorowodnymi. Do tego osobne "licencje" - na holowanie narciarza, obsługę większych nieco silników, na ciągnięcie paralotniarza, etc, etc...
[link usunięty]
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.