Tragedia na Rzeszowiaku

Załoga polskiego jachtu Rzeszowiak została ewakuowana przez duńskie służby ratownicze po tym jak łódka w sztormie złamała maszt. Jedna osoba nie żyje.

Do zdarzenia doszło na Morzu Norweskim wczoraj rano. Jacht znajdował się około 75 mil morskich na zachód od Wysp Owczych. Na jego pokładzie była 10-osobowa załoga, która odbywała rejs Grenlandia 2012 (www.grenlandia.org.pl). 

Rzeszowiak napotkał sztorm o sile 10 stopni w skali Beauforta. Fale sięgały 12 metrów. Doszło do złamania masztu. W wyniku tego załoga podjęła decyzję o opuszczeniu jednostki. Ewakuację prowadziły duńskie służby ratownicze.

Akcja była bardzo ciężka. Pierwsza próba podjęcia załogi Rzeszowiaka się nie powiodła. Jacht zmuszony był przez wiele godzin dryfować po morzu.

Druga próba była skuteczna. Wszyscy znajdujący się na jachcie zostali z niego zabrani i, około godz. 21, przetransportowani na Wyspy Owcze. Dwie osoby ranne trafiły do szpitala w Thorshavn stolicy Wysp Owczych. Dzisiaj okazało się, że jedna z nich nie żyje. Sam jacht został ok. godz. 10 przyholowany do Wysp Owczych. 

13-metrowy Rzeszowiak należy do Rzeszowskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego. Zbudowany został w 2000 roku, ale od początku prześladuje go pech. Już raz zdarzyła mu się podobna sytuacja, wtedy zginął jeden z członków załogi. Innym razem jacht wszedł na mieliznę. 

Fot. www.rozz.org.pl