Budowa Ojca Bogusława to przedsięwzięcie unikatowe nie tylko w skali Polski, ale także świata. Oto bowiem przy Św. Łazarzu, pensjonacie socjalnym dla bezdomnych mężczyzn na warszawskim Ursusie, powstaje... jacht. Nigdzie indziej bezdomni nie biorą udziału w podobnym projekcie. Budując jacht pomagają sobie. Teraz ty wspierając ten projekt, możesz pomóc im.
Stalowy szkuner gaflowy ma być długi na 17,1 m, szeroki na 5,25 m i mieć zanurzenie 1,6 m. Dwumasztowa jednostka nieść ma 153 m2 żagli. Załogę stanowić ma 15 osób. Jacht będzie przystosowany do pływania po morzach i oceanach.
Pomysłodawcą jego budowy był o. Bogusław Paleczny, zmarły nagle przed trzema laty, charyzmatyczny kamilianin, znany ze swoich licznych, głośnych akcji w obronie ludzi ubogich, szczególnie bezdomnych. Realizacja projektu trwa już od sześciu lat. Po śmierci zakonnika, kontynuuje go jego najbliższa współpracowniczka Adriana Porowska.
Od samego początku przyglądamy się postępom prac. Powoli, ale systematycznie budowa, realizowana głównie rękoma pensjonariuszy Św. Łazarza i pod okiem wytrawnego żeglarza kapitana Waldemara Rzeźnickiego, posuwa się do przodu. Kadłub Ojca Bogusława (jacht nosi nazwę od imienia swojego pomysłodawcy) jest już pomalowany. Trwają prace wewnątrz jednostki.
- Nie chcę podawać żadnej oficjalnej daty zakończenia budowy, nawet w przybliżeniu - mówi Porowska. - Nie zamierzamy ciągnąć tego projektu przez najbliższe dwadzieścia lat, ale także nie staramy się dokończyć go na siłę i za wszelką cenę.
Tłumaczy, że takie podejście do projektu wynika z jego charakteru. Budowa jachtu nie ma być celem samym w sobie,tylko środkiem pomagającym wyjść bezdomnym z ich bezdomności. To właśnie przy budowie tej jednostki nabywają nowych umiejętności, uczą się pracy w zespole, słowem, przechodzą prawdziwą szkołę Ojca Bogusława.
Do tej pory przy projekcie pracowało już kilkudziesięciu bezdomnych. I to oni są pierwszym filarem, na którym opiera się projekt. Drugim są ci, którzy postanowili wesprzeć go finansowo. Ojciec Bogusław dorobił się już bowiem grona wiernych i ofiarnych przyjaciół.
- Dołączyć do niego może każdy kto tylko ma na to ochotę - mówi Porowska. - Serdecznie zapraszamy do współpracy wszystkich, którzy nie tylko chcą , aby powstał piękny jacht, ale przede wszystkim, aby pracujący przy nim bezdomni odnaleźli na nowo sens życia, bo tak naprawdę to to jest najważniejsze w tym projekcie.
Jeśli budowę Ojca Bogusława uda się doprowadzić do końca (w co nie wątpimy), gotowy już jacht Wisłą zostanie przetransportowany na Wybrzeże, gdzie rozpocząć ma ambitny rejs dookoła świata. Oczywiście z bezdomnymi na pokładzie.
- Liczę na to, że gdziekolwiek zawitamy, budzić będziemy sensację - powiedział nam przy pierwszym spotkaniu o. Paleczny. - Może to choć trochę zmieni wyobrażenie o ludziach, którzy stracili dach nad głową.
Budowę niezwykłego jachtu bezdomnych śledzić można na stronie internetowej: www.ojciecboguslaw.pl.
Tomasz Falba
Fot. W imieniu Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej zdjęcia wykonał Marcin Czerczak.