Żaglowiec Fryderyk Chopin z trzydzieściorgiem gimnazjalistów na pokładzie w sobotę wyrusza w nowy rejs. Będzie to tak naprawdę kontynuacja rejsu przerwanego rok temu przez sztorm, kiedy to żaglowiec stracił oba maszty i został odholowany do angielskiego portu.
Na kontynuację rejsu zdecydowali się prawie wszyscy uczestnicy sprzed roku. Choć uczennica III klasy gimnazjum w Warszawie Alicja Kromka, przyznaje, że najadła się strachu podczas zeszłorocznego sztormu. Jak wspomina, na pokładzie wybuchła panika zaraz po tym, jak ona i jej koledzy dowiedzieli się, że maszty złamały się. Po godzinie wszyscy się uspokoili.
Pomysłodawca i organizator Szkoły pod Żaglami Krzysztof Baranowski nie obawia się powtórki wydarzeń sprzed roku. Jak mówi, maszty nie powinny złamać się po raz drugi, bo są odpowiednio zabezpieczone. Choć dodaje, że żegluga morska jest niebezpieczna, więc nie wiadomo, co może się wydarzyć.
Rejs oceaniczny to dla uczestników - uczniów gimnazjum nie tylko przygoda. W trakcie rejsu mają normalne lekcje, a poza tym pełnią 8 godzin wachty, z czego 4 godziny w nocy. Jak mówi II oficer na żaglowcu, Maciej Ostrowski, uczniowie nie zniechęcają się tym i wszyscy bardzo chętnie wykonują komendy.
Żeby dostać się na pokład Chopina, najpierw trzeba zostać wolontariuszem i angażować się w pomoc osobom starszym. Następnie kandydaci biorą udział w zawodach sportowych, które wyłaniają załogę żaglowca.
Chopin wyruszy ze Szczecina, przez Morze Północne, Anglię, Wyspy Kanaryjskie i dalej przez Ocean Atlantycki do Fort de France na Martynice.
Inne
Chopin wyrusza w przerwany rejs
13 września 2011 |
Źródło:
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.