Inne
Szesnastu niewidomych wypłynęło z Gdyni na harcerskim żaglowcu "Zawisza Czarny" w rejs po Morzu Bałtyckim. W ten sposób zainaugurowano piątą już edycję projektu "Zobaczyć Morze", który umożliwia niepełnosprawnym przeżycie wielkiej morskiej przygody.

Przygotowania do rejsu na "Zawiszy Czarnym"
(© G. Mehring)

Rejs potrwa cztery tygodnie, "Zawisza Czarny" popłynie najpierw do Kopenhagi, Göteborga i Oslo, gdzie nastąpi wymiana załogi. Szesnastu niepełnosprawnych śmiałków zastąpią kolejni. Dopłyną m.in. na Bornholm, w Karlskronie ustąpią miejsca następnym niepełnosprawnym. Ci z kolei odwiedzą m.in. Visby i Liepaję.

Kpt. Jan Zbierajewski, dowodzący "Zawiszą Czarnym", mówi, iż z niewidomymi zawsze mu się znakomicie współpracowało.

- Załoga jest mieszana, na pokładzie, oprócz niewidomych, przebywa też szesnaście widzących osób - mówi Jan Zbierajewski. - W praktyce nie ma żadnych podziałów, bo niewidomi świetnie się na pokładzie poruszają. Zdarzają się wśród nich zdolni i mniej zdolni, muzykalni, świetnie śpiewający szanty i tacy, którym słoń na ucho nadepnął. Jeśli każdy z nas zasłoni ręką oczy, w pewnym sensie staje się niewidomy. Czy oznacza to jednak, że staje się też wtedy nagle innym człowiekiem?

Niewidomi zdają sobie sprawę, że mają trudne zadanie, jednak przed wypłynięciem w morze nastroje dopisują. - Dzień dobry, "Dziennik Bałtycki" - przedstawiam się, wchodząc na pokład żaglowca.

- Oj, oj... nie wiem, czy mogę pana wpuścić - mówi uśmiechnięty od ucha do ucha, korpulentny mężczyzna, stojący na końcu trapu. - Pełnię tu dziś pierwszą wachtę, lecz nie widzę pana. Nie wiem, kim pan jest. Mówiąc zaś poważnie, zapraszamy, już wołam kapitana. Przed rejsem jest trochę strachu, jednak wiem, że damy radę.


Szymon Szadurski

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0491 4.1309
EUR 4.2097 4.2947
CHF 4.5098 4.601
GBP 5.0936 5.1966