Grecki masowiec pływający pod banderą Wysp Marshalla został w poniedziałek zaatakowany pociskami rakietowymi w dwóch oddzielnych incydentach w okolicy cieśniny Bab al-Mandab na Morzu Czerwonym - powiadomiła brytyjska agencja bezpieczeństwa morskiego Ambrey. Był to pierwszy atak po prawie tygodniu spokoju.
Chodzi o statek Star Iris (nr IMO 9284910, GT 40 092; nośność 76 466 t) którego nazwę podają światowe agencje informacyjne i liczne media, nazwę statku podał tez rzecznik rebeliantów Huti, podczas gdy, z niezrozumiałych powodów, po raz kolejny imienia statku nie podała PAP, która zresztą przekazuje też, że armator statku jest notowany na giełdzie NASDAQ w USA, ale nie ujawnia nazwy tego armatora.
Masowiec panamax należy do grupy greckiej Star Bulk Carriers Corp. Jego armatorem zarządzającym i operatorem jest jej spółka zależna - Star Bulk Management Inc., również z Grecji. Za zarząd techniczny i załogowy statku odpowiedzialna jest inna spółka z grupy - Starbulk SA.
Przypomnijmy, że ostatni z wcześniejszych ataków, 6 lutego, dotyczył statku tego samego greckiego armatora - Star Bulk. Wtedy chodziło o Star Nasia - jednostkę typi kamsarmax o nośności 82 200 t. [red.]
Jak podaje PAP - Ambrey poinformowała, że w najnowszyn ataku jednostka (chodzi o Star Iris - red.) została trafiona, a jej prawa burta - uszkodzona. Załoga nie ucierpiała, statek jest żeglowny i zmierza do celu - przekazała agencja.
Do ataku doszło, kiedy masowiec znajdował się o 23 mile morskie na północny wschód od Khor Angar w Dżibuti i 40 mil morskich na południowy zachód od jemeńskiego portu Mokka na Morzu Czerwonym (mila morska wynosi ponad 1,8 km). [PAP]
Statek płynął z brazylijskiego portu Vila do Conde i - co ciekawe w kontekście padnięcia ofiarą wspieranych przez Iran Huti - zmierzał do irańskiego portu Bandar Imam Khomeini.
Według United Kingdom Maritime Trade Operations (UKMTO) oraz firm zajmujących się wywiadem i bezpieczeństwem na morzu Diaplous i Ambrey, w kierunku Star Iris odpalono dwie rakiety, gdy statek był w południowej części Morza Czerwonego, między godzi. 00:35 i 01:10 czasu GMT. UKMTO Diaplous lokalizowały atak ok. 40 mil morskich (ok. 74 km) na południe od Mocha. [red.]
Jak podaje PAP - właściciel statku jest notowany na amerykańskiej giełdzie NASDAQ, co mogło być przyczyną ostrzału - wyjaśniła Ambrey.
Od listopada ubiegłego roku jemeńscy rebelianci Huti wielokrotnie atakowali statki na Morzu Czerwonym, twierdząc, że w ten sposób wspierają działania palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas i jego walkę z Izraelem w Strefie Gazy. [PAP]
Ostatnie incydenty sprawiły, że łączna liczba ataków Huti na statki handlowe i okręty wojenne na Morzu Czerwonym i w Zatoce Adeńskiej od 19 listopada przekroczyła już wyraźnie 50.
Znaczna część ruchu statków przez Morze Czerwone i Kanał Sueski została zatrzymana, z wyjątkiem dużej części lub większości handlu morskiego prowadzonego na statkach chińskich lub rosyjskich lub z ładunkami przewożonymi na zlecenie tych krajów albo mającymi do nich dotrzeć lub pochodzącymi z nich. [red. - PortalMorski.pl]
PAP; PBS (PortalMorski.pl)
Fot.: antonio7fpv / YouTube (video stills)