Stany Zjednoczone zestrzeliły w sobotę cztery drony zmierzające w stronę amerykańskiego niszczyciela na południowym Morzu Czerwonym i wystrzelone z obszarów Jemenu kontrolowanych przez Houthi, podało Centralne Dowództwo USA (CENTCOM).
"Te ataki stanowią czternasty i piętnasty atak bojowników Houthi na żeglugę handlową od 17 października" - stwierdził CENTCOM w poście na X, dawniej Twitterze.
Sprzymierzeni z Iranem Houthi, którzy kontrolują większą część Jemenu, od tygodni zakłócają światowy handel atakami na statki przepływające przez cieśninę Bab al-Mandab na południowym krańcu Morza Czerwonego, co według nich jest odpowiedzią na wojnę Izraela w Gazie.
PAP
Razem z wcześniejszym atakiem na japoński chemikaliowiec Chem Pluto, dwa opisane tutaj przypadki oznaczają już trzy ataki na statki na Oceanie Indujskim (w tym w rejonach odległych od dotychczasowego obszaru działania terrorystów Houthi) w ciągu doby.
Około godziny 1:30 polskiego czasu, w nocy 24 grudnia br. CENTCOM w swoim komunikacie na platformie X (ex Twitter) informował:
23 grudnia dwa przeciwokrętowe pociski balistyczne Houthi zostały wystrzelone w kierunku międzynarodowych szlaków żeglugowych na południowym Morzu Czerwonym z obszarów Jemenu kontrolowanych przez Houthi. Żaden ze statków nie został trafiony pociskami balistycznymi.
Między godziną 15:00 a 20:00 (czasu Sanaa - lokalnego) niszczyciel USS Laboon (DDG 58) patrolował południowe Morze Czerwone w ramach operacji 'Prosperity Guardian' (OPG) i zestrzelił cztery bezzałogowe drony powietrzne pochodzące z obszarów kontrolowanych przez Houthi w Jemenie, które zbliżały się do USS Laboon. W tym incydencie nie było żadnych obrażeń ani uszkodzeń.
Około godziny 20:00 (czasu Sanaa) Centralne Dowództwo Sił Morskich USA otrzymało raporty od dwóch statków na południowym Morzu Czerwonym, że zostały zaatakowane. Blaamanen, pływający pod norweską banderą tankowiec do przewozu chemikaliów i ropy naftowej, zgłosił sytuację nieodległą od trafienia (near miss) przez dron-kamikadze Houthi, nie zgłaszając żadnych poszkodowanych ani uszkodzeń. Drugi statek, Saibaba, należący do Gabonu i pływający pod banderą Indii tankowiec, zgłosił, że został trafiony przez drona-kamikadze, bez żadnych obrażeń osób na pokładzie. USS Laboon (DDG 58) odpowiedział na wezwania pomocy ze stronych statków dotkniętych tymi atakami.
Zdarzenia te tanowią 14. i 15. atak na transport komercyjny przeprowadzony przez bojowników Houthi od 17 października.
Blaamanen (nr IMO 9278662; GT 20 058; nośność 33 573 t), to produkto-chemikaliowiec armatora (właściciela) Tailwind AS z Norwegii, z armatorem zarządzającym i operatorem Hansa Tankers AS, również z Norwegii. Za zarząd techniczny i załogowy statku odpowiedzialna jest firma Diamond Ship Management Pte z Singapuru.
Co ciekawe, to już drugi statek w zarządzie komercyjnym norweskiego Hansa Tankers, który w jakiś sposób został dotknięty działalnością rebeliantów Houthi, po wcześniejszym przypadku chemikaliowca Strinda (nr IMO 9330771; GT 11 729; nośność 19 959 t) z 11 grudnia br.
CENTCOM, w swoim nowym komunikacie, nie po raz pierwszy błędnie podaje szczegóły dotyczące statków dotkniętych atakami Houthi. Zbiornikowiec Sai Baba (wg CENTCOM Saibaba) wcale nie należy do Gabonu i nie pływa pod banderą Indii tankowiec - jak twierdzi CENTCOM. Jest dokładnie odwrotnie. Spory zbiornikowiec naftowy (klasy suezmax) Sai Baba (nr IMO 9321691; GT 81 409; nośność 158 889 t) należy do armatora Buena Vista Shipping LLP z Indii, a pływa pod bandera Gabonu. Armatorem zarządzającym statku i jego operatorem jest Paradise Shipping & Marine Inc z Wysp Marshalla, występujący także jako armator zarejestrowany statku (jest to najprawdopodobniej spółka zależna Buena Vista Shipping LLP), a za zarząd techniczny i załogowy odpowiada ARK SeaKonnect Shipmanagment z Indii.
Trudno się dopatrzeć związków któregoś z tych statków z Izraelem. Natomiast w charakterze ciekawostki można odnotować, że Sai Baba od listopada 2022 r. do kwietnia 2023, była kontrolowana przez operatora i armatora zarządzającego Gatik Ship Management - firmę bardzo jednoznacznie kojarzoną z tzw. "flotą cienia" lub "ciemną flotą" (dark fleet) utworzoną na potrzeby przeowzów rosyjskiej ropy naftowej w warunkach sankcji nakładanych na Rosję za agresję na Ukrainę.
PBS (PortalMorski.pl)