Pływający pod liberyjską banderą tankowiec został zaatakowany w sobotę, w odległości 140 mil morskich (260 kilometrów) na zachód od Pointe-Noire, największego portu Republiki Konga. Informację o przejęciu tankowca przekazano mediom dopiero we wtorek. Jednostką należącą do duńskiej firmy Monjasa zarządza dubajski Montec Ship Management (należący do holdingu Monjasa).
"Piraci w Zatoce Gwinejskiej opanowali duński tankowiec Monjasa Reformer. 16-osobowej załodze udało się schronić w odizolowanej części statku [tzw. cytadeli - red.
"Kanały komunikacyjne na pokładzie są obecnie wyłączone" - poinformował właściciel jednostki w przekazanym mediom komunikacie. Ponieważ nie ma obecnie kontaktu z załogą, nie mamy pewności, czy piraci są jeszcze na statku. (...) Wszystkie nasze myśli są z załogą - napisał.
Firma zapowiedziała ścisłą współpracę z władzami i partnerami. Powiadomiła również centrum współpracy marynarki brytyjskiej i francuskiej, Maritime Domain Awareness Trade - Gulf of Guinea.
Monjasa Reformer (nr IMO 9255878; GT 8829; nośność 13 702 ton; długość całkowita 127,73 m), to nieduży produktowiec.
Głównym przedmiotem działalności grupy Monjasa jest handel paliwami, głównie okrętowymi i fizyczne dostawy paliw na statki, realizowane własnymi statkami (zbiornikowcami bunkrowymi, bunkierkami).
Ataki pirackie w Zatoce Gwinejskiej były w ostatnim czasie rzadsze. Jak podaje Międzynarodowe Biuro Morskie (International Maritime Bureau), o ile w 2020 roku odnotowano 84 ataki, to w 2021 było ich 35, a w 2022 - 19.
Fot.: Monjasa