Liczba aktów piractwa na statkach wzrosła w 2020 r. o 20 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, co jest spowodowane rekordowym wzrostem porwań u wybrzeży Afryki Zachodniej - przekazało Międzynarodowe Biuro Morskie (International Maritime Bureau - IMB) w opublikowanym w środę dorocznym raporcie.
Łącznie zarejestrowano 195 aktów piractwa i napadów z bronią w ręku, w porównaniu ze 162 w 2019 roku - podało biuro z siedzibą w stolicy Malezji, Kuala Lumpur.
Spośród 135 marynarzy porwanych na całym świecie 130 uprowadzono w Zatoce Gwinejskiej, u wybrzeży Afryki Zachodniej, co jest rekordem w tym rejonie. Zatoka Gwinejska stała się w ostatnich latach nowym epicentrum piractwa na świecie.
Zwiększenie liczby porwań świadczy o "wzmocnieniu możliwości piratów z Zatoki Gwinejskiej - dochodzi do większej liczby ataków i dalej od wybrzeży" - wskazał cytowany w raporcie dyrektor biura Michael Howlett.
Piraci przeszli od ataków na tankowce do porywania marynarzy dla okupu, co okazuje się bardziej lukratywne - mówi Noel Choong z centrum obserwacji piractwa IMB. Porwania postępują "w zastraszającym tempie" - ocenił, wzywając kraje Afryki Zachodniej do zintensyfikowania patroli.
Zatoka Gwinejska stała się bardziej niebezpieczna niż Zatoka Adeńska u wybrzeży Somalii, która od dawna jest siedliskiem piractwa. Kraje Afryki Zachodniej, z pomocą Francji i Stanów Zjednoczonych, od kilku lat próbują ulepszyć swoje środki interwencji i współpracę w tym obszarze. Piractwo w Zatoce Gwinejskiej, u wybrzeży dwóch największych producentów ropy w Afryce, Nigerii i Angoli, zakłóca międzynarodowe szlaki żeglugowe.
Fot.: Adobe Stock; Infografika: IMB
Pełny tekst raportu IMB za rok 2020 dostępny jest do pobrania z witryny WWW instytucji.