Straż Graniczna podpisała w piątek długo wyczekiwaną umowę z francuską stocznią Socarenam na budowę i dostawę pełnomorskiej jednostki patrolowej (OPV).
Od początku po wyłonieniu zwycięzcy przetargu niektórzy komentatorzy spekulowali, że może on zostać (już po raz drugi) unieważniony i do podpisania umowy może w ogóle nie dojść, ze względu na domniemaną wolę polityczną złożenia zamówienia w stoczni polskiej. Spekulacje takie podsycane były przedłużającymi się procedurami protestów i kontroli, które odsunęły w czasie podpisanie kontraktu na budowę jednostki patrolowej.
Umowę podpisali w piątek, 2 października, w Sopocie, kmdr ppor. SG Lesław Krysa, z-ca komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej i Philippe Gobert dyrektor Socarenam.
Przypomnijmy, że Morski Oddział Straży Granicznej, poinformował o rezultatach postępowania o udzielenie zamówienia publicznego na dostawę pełnomorskiej jednostki patrolowej (OPV) już w maju. Wybrano stocznię z Francji. W przegranym polu znalazła się druga ze złożonych ofert - PGZ Stoczni Wojennej Sp. z o.o.
Stocznia Socarenam złożyła ofertę o wartości 111 000 000 zł brutto, co oznaczało zmieszczenie się w limicie budżetowym określonym w przetargu, przy czym jednostka ma być objęta 36-miesięczną gwarancją wyposażenia.
Czytaj także:
Znane są oferty na patrolowiec dla MOSG, zbudują go Francuzi?
Przetarg na patrolowiec dla Straży Granicznej rozstrzygnięty
Przedmiotem zamówienia w procedurze zakupowej jest okręt o długości od 60 do 66 m (ostatecznie ok. 70 m), szerokości przynajmniej 10,5 m, zanurzeniu ok. 3,5 m, wyporności około 1000 t i autonomiczności do 12 dni, z możliwością operowania na wodach europejskich. Chodzi nie tylko o Bałtyk. Jednostka ma być przystosowana do działania w warunkach hydrometeorologicznych występujących także w rejonie Morza Północnego i Śródziemnego.
Nowa jednostka, która trafi do Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej w Gdańsku-Westerplatte, ma zastąpić jeden z użytkowanych obecnie patrolowców projektu SKS-40 - Kaper-1 (SG-311) i Kaper-2 (SG-312).
PBS, rel
Fot.: NavireTech; Rys.: Socarenam
W tej sytuacji są dwa wyjścia:
1. Kupić u dostawcy z doświadczeniem i pełną paletą wyposażenia.
2. Zamówić u nas, eksperymentować i przepłacić.
Ja może nawet byłbym za wersją drugą, ale kto wie jak by się to skończyło. Przykład bardziej skomplikowanej jednostki (Ślązak) powinien być pouczający.
Zresztą jedyną która wzięła udział w przetargu była PGZ SW, która ostatni z budowanych przez siebie statków oddała 2 lata temu i to po 18 letniej budowie. Tylko czasie ostatnich 2 lat Socarenam wybudowała ~15 różnych jednostek, a w ciągu 15 lat ok. 10 jednostek patrolowych. Żadna Polska stocznia albo biuro projektowe nie ma projektu takiego patrolowca, który mógłby tak szybko być dostosowany do wymogów MOSG.
MOSG nie ma tez czasu. Jeśli do połowy listopada 2022 nie będzie gotowego statku, pieniądze unijne przepadną.
Zatem podsumowując, powinnismy tak jak MOSG wszyscy być wdzięczni francuskiej stoczni, ze mimo pełnego portfela zamówień od Francuskiej Marynarki Wojennej, zechciała za namową polskich firm wziąć udział w tym przetargu.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.